Czarni lepsi od wicelidera. Jaślanie mistrzami jesieni
Jesień należy do Czarnych Jasło. Podopieczni Ryszarda Skuby pokonali w ostatnim meczu rundy jesiennej drużynę MKS-u Arłamów Ustrzyki Dolne 2:1. Tym samym zimę spędzą na fotelu samodzielnego lidera rozgrywek klasy okręgowej.
Sobotnie spotkanie pomiędzy Czarnymi Jasło a MKS-em Arłamów Ustrzyki Dolne było starciem o znacznym ciężarze gatunkowym. Przed ostatnią kolejką rundy jesiennej obydwie ekipy miały na swoim koncie taką samą liczbę punktów, przy czym, to Czarni mogli pochwalić się lepszym bilansem bramkowym. Rezultat meczu miał zdecydować o tym, która z ekip zakończy pierwszą część sezonu na fotelu lidera rozgrywek klasy okręgowej (grupa krośnieńska).
Stawka meczu sprawiła, że na stadionie pojawiła się wyjątkowo liczna grupa kibiców. Po raz pierwszy od kilku miesięcy na trybunach dało się słyszeć żywiołowy doping. Wreszcie, przy Śniadeckich 15 można było zobaczyć oprawę meczową w wykonaniu najzagorzalszych kibiców drużyny.
Wydarzenia boiskowe, jakie kibice obejrzeli w pierwszej połowie meczu dowiodły, że na murawie rywalizują dwie najlepsze drużyny w tegorocznych rozgrywkach. Od pierwszych minut spotkania inicjatywa należała do gospodarzy. Czarni postawili na rozwijanie ataków wykorzystując grę kombinacyjną, często na jeden kontakt w bocznych sektorach boiska. Na lewej flance doskonale układała się współpraca pomiędzy Setlakiem, Munią i Szydło. Choć początkowo, dośrodkowania z lewej strony boiska nie docierały do adresatów w polu karnym jaślanie konsekwentnie realizowali założenia taktyczne. Ich starania przyniosły efekt w postaci gola po trzydziestu minutach gry. Wówczas z lewej strony boiska piłkę w pole karne dośrodkował Setlak. Ta trafiła do pozostawionego zupełni bez opieki Bałuta, który półwolejem kopnął futbolówkę, która znajdowała się jeszcze w powietrzu. Piłka znalazła drogę do siatki tuż przy bliższym słupku bramki. Kilka sekund później napastnik gospodarzy utonął w ramionach kolegów z drużyny.
Na zdjęciu Dariusz Bałut w walce z obrońcą/fot. Marcin Dziedzic
W 43. minucie gry goście zdołali wyrównać po trafieniu Kamila Różyckiego z rzutu wolnego. Kiedy wydawało się, że obie ekipy zejdą do szatni na przerwę przy wyniku remisowym, po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Setlak. W 44. minucie meczu znalazł się z piłką tuż przed bramką strzeżoną przez Pawła Szpiecha. Mając mnóstwo swobody bez trudu umieścił piłkę w siatce, nie dając najmniejszych szans interweniującemu rozpaczliwie bramkarzowi.
Na zdjęciu Paweł Setlak celebrujący zdobycie gola/fot. Marcin Dziedzic
W drugiej połowie spotkania gra zdecydowanie się zaostrzyła. Z obydwu stron nie brakowało drobnych złośliwości. Kibice coraz częściej oglądali piłkarzy dyskutujących z arbitrem niż starających się grać w piłkę. W 80. minucie gry drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Igor Jacenkiw. Murawę opuszczał przy ogłuszających gwizdach jasielskiej publiczności. Wynik spotkania nie uległ już zmianie. Czarni zainkasowali trzy punkty, dzięki czemu zapewnili sobie pozycję samodzielnego lidera rozgrywek, potwierdzając tym samym swoje aspiracje do awansu.
W drugiej odsłonie spotkania nie brakowało ostrych zagrań/fot. Marcin Dziedzic
JKS Czarni 1910 Jasło – MKS Arłamów Ustrzyki Dolne 2:1 (2:1)
Bramki
JKS Czarni 1910 Jasło: Dariusz Bałut (30’), Paweł Setlak (44’)
MKS Arłamów Ustrzyki Dolne: Kamil Różycki (43’)
Skład
JKS Czarni 1910 Jasło: Damian Niemczyński (GK) – Wojciech Dziedzic (C), Wojciech Myśliwiec, Krzysztof Szydło, Artur Wójtowicz, Łukasz Urban, Bartosz Szopa, Maciej Sowa, Paweł Setlak, Wojciech Munia, Dariusz Bałut – Patryk Szostak (GK), Kacper Szura, Jakub Wyderka, Tomasz Pałucki, Jakub Frączek.
Trener: Ryszard Skuba
MD