Czarni przegrali arcyważny pojedynek z liderem rozgrywek
Fani Czarnych Jasło mogą czuć się rozczarowani. Podopieczni Wojciecha Koguta nie sprostali kluczowemu wyzwaniu, jakim było sięgnięcie po komplet punktów w starciu z liderem rozgrywek krośnieńskiej klasy okręgowej. Jaślanie przegrali na własnym boisku ze Startem Rymanów 1:3.
Zespoły występujące w rozgrywkach krośnieńskiej klasy okresowej wróciły do rywalizacji. Czarnych Jasło już w pierwszym pojedynku rundy wiosennej czekało arcyważne starcie ze Startem Rymanów. Jaślanie musieli sięgnąć po pełną pulę, aby zniwelować stratę do lidera tabeli do 2 punktów, a co za tym idzie przedłużyć swoje nadzieje na ostateczny triumf w rozgrywkach.
Zdjęcia z meczu obejrzysz w FOTORELACJI
O tym, że sobotni mecz jest spotkaniem o olbrzymim ciężarze gatunkowym świadczyć może fakt, iż trener Wojciech Kogut desygnował do gry zawodników, którzy jeszcze do niedawna zmagali się z urazami. Tym samym na boisku od pierwszej minuty pojawili się Rafał Mastaj na pozycji defensywnego pomocnika i Łukasz Stanek, który wraz z Wojciechem Myśliwcem tworzył parę stoperów. Na bokach obrony kibice mieli okazję zobaczyć Krzysztofa Szydło i Macieja Sowę. Za kreowanie gry odpowiadać miała dwójka doświadczonych pomocników w osobach Bartosza Madei i Patryka Fryca. Na skrzydłach od początku meczu operowali Dawid Florian i Marcin Krajewski. Najbliżej bramkarza Startu ustawiony był z kolei Paweł Kowalkowski.
Paweł Kowalkowski - autor honorowego trafiania dla Czarnych Jasło/fot. Marcin Dziedzic
Pierwszy kwadrans meczu bezdyskusyjnie należał do gospodarzy. Czarni stworzyli sobie dwie dogodne okazje bramkowe. Tylko ofiarnym interwencjom defensorów, goście zawdzięczali to, że wynik nie uległ zmianie na korzyść podopiecznych Wojciecha Koguta. W 5. minucie gry z obrońcami Startu zabawił się Paweł Kowalkowski. Pomocnik Czarnych znalazł się w polu karnym sam na sam z bramkarzem gości. Kiedy już minął Dawida Czarneckiego skierował piłkę do pustej bramki. Wówczas jak spod ziemi wyrósł jeden z obrońców Startu, który wybił piłkę za linię końcową.
W 16. minucie spotkania Czarni stanęli przed kolejną szansą na objęcie prowadzenia w meczu. Patryk Fryc popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego na dalszy słupek bramki, gdzie na piłkę czekał już Kowalkowski. Pomocnik gospodarzy strzałem głową z ostrego kąta skierował ją w światło bramki. We właściwym miejscu i czasie znalazł się jednak Paweł Litarowicz, który wybił futbolówkę z linii bramkowej. Na defensora Startu nieskutecznie próbował jeszcze naciskać Marcin Krajewski.
Wraz z upływem czasu, zespół gości zaczął przejmować kontrolę nad meczem. Ekipa Startu imponowała, przede wszystkim, skutecznym wyprowadzeniem piłki. Wszystkie formacje zespołu gości funkcjonowały niczym jeden dobrze zaprogramowany organizm. Czarni z kolei grali nieco statycznie. W szeregach gospodarzy brakowało mobilności, szczególnie w środkowej strefie boiska. Jaślanie z uporem maniaka, z pominięciem drugiej linii, posyłali długie podania na szarżujących Kowalkowskiego, Fryca i Floriana. Miejscowi nie przypominali drużyny, która w stosunkowo niedawno rozegranych meczach sparingowych imponowała grą wysokim pressingiem.
Kłopoty Czarnych zaczęły się w 18. minucie gry. Arbiter spotkania uznał, że Krzysztof Szydło, w walce o pozycję przekroczył przepisy, dopuszczając się faulu na Bartłomieju Wojtasiku. Problem w tym, że do przewinienia doszło w polu karnym. Sędzia podyktował więc rzut karny dla Startu, który na gola zamienił Rafał Nikody.
Zaledwie dwie minuty później Rafał Nikody mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców. Napastnika gości ubiegł jednak Patryk Szostak, który odważnym wyjściem na przedpole zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką. W 37. minucie gry, w roli głównej znów wystąpił Rafał Nikody, który strzałem z pola karnego umieścił piłkę w siatce, wykończając tym samym koronkową akcję całego zespołu. Czarni znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Oczywistym stało się, że odrobienie dwubramkowej straty, biorąc pod uwagę formę prezentowaną przez Start, nie będzie łatwym zadaniem.
Dwa gole dla Startu zdobył Rafał Nikody/fot. Marcin Dziedzic
Pomimo dwubramkowego prowadzenia, goście nie zamierzali osiadać na laurach, konsekwentnie nękając akcjami ofensywnymi formację defensywną Czarnych. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry pierwszej odsłony meczu, gospodarzy dobił Bartłomiej Wojtasik. Zawodnik, który w zimowej przerwie przeniósł się do Rymanowa z czwartoligowych Karpat Krosno, popisał się technicznym strzałem w kierunku dalszego słupka bramki. Szostakowi pozostało jedynie bezradnie rozłożyć ręce.
Goście przystępując do rywalizacji w drugiej połowie meczu, byli w bardzo dobrym położeniu. Nic więc dziwnego, że Start postanowił bronić się stosunkowo głęboko. Goście cofnęli się na własną połowę wyczekując cierpliwie na okazje do przeprowadzenia zabójczych kontrataków. Przynajmniej trzy z nich mogły zakończyć się golem. Gościom za każdym razem zbrakowało jednak wykończenia.
Czarni rozbili co w ich mocy, aby powalczyć choćby o jeden punkt. Gospodarzom wyraźnie brakowało jednak dokładności w rozegraniu piłki. Światełko w tunelu pojawiło się w 82. minucie gry, kiedy to w polu karnym faulowany był Krajewski. Piłkę w odległości jedenastu metrów od bramki Startu ustawił Kowalkowski. Czarnecki wyczuł jednak intencje pomocnika Czarnych i obronił rzut karny.
Marcin Krajewski wywalczył dla Czarnych rzut karny/fot. Marcin Dziedzic
Gospodarzy stać było jedynie na honorowe trafienie. Jego autorem był Kowalkowski, który w doliczonym czasie gry, sprytnie wykorzystał gapiostwo gości, posyłając piłkę strzałem z rzutu wolnego w samo okienko bramki.
Ostatecznie Czarni ulegli liderowi rozgrywek 1:3. Jaślanie po sobotniej porażce tracą do Startu 8 punktów w ligowej tabeli.
JKS Czarni 1910 Jasło – KS Start Rymanów 1:3 (0:3)
Bramki: Start Rymanów - Rafał Nikody (18’-rzut karny, 37’), Bartłomiej Wojtasik (44’); Czarni Jasło – Paweł Kowalkowski (90’+2)
JKS Czarni 1910 Jasło: Patryk Szostak (GK) – Maciej Sowa, Wojciech Myśliwiec (Rodak 63’), Łukasz Stanek, Krzysztof Szydło (Setlak 75’) – Rafał Mastaj, Bartosz Madeja (Karol Szydło 84’), Patryk Fryc (kapitan), Dawid Florian (Kurdziel 93’), Marcin Krajewski – Paweł Kowalkowski | na ławce rezerwowych: Karol Szydło, Bartek Rodak, Mateusz Kurdziel, Jakub Wyderka, Tomasz Pałucki, Paweł Setlak, Damian Niemczyński (GK).
Trener: Wojciech Kogut
KS Start Rymanów: Dawid Czarnecki (GK) – Paweł Litarowicz, Bartosz Gołda, Bartosoz Dworzański, Krystian Maścibrzuch (Bęben 89’) – Maciej Zięba, Serhiy Salyuk, Arkadiusz Femin, Rafał Nikody (Maroshka 70’), Filip Brożyna – Bartłomiej Wojtasik (Radosław Nikody 66’) | na ławce rezerwowych: Radosław Nikody, Krzysztof Konopacki, Kamil Bęben, M. Maroshka.
Trener: Szymon Gołda
MD