Czarni wrócili z Sanoka bez punktów. Mecz w cieniu dramatu zawodnika Stali
W miniony piątek podopieczni Adama Domaradzkiego pożegnali się z czwartoligowymi boiskami. W Sanoku, Czarni Jasło przegrali z miejscową Stalą 2:1. Najwięcej mówi się jednak nie o wyniku spotkania, lecz sytuacji z pierwszej minuty meczu, kiedy to na murawę upadł jeden z zawodników gospodarzy. Z pomocą natychmiast ruszyli piłkarze Czarnych.
Piątkowe starcie pomiędzy Ekoballem Stalą Sanok a Czarnymi Jasło w ramach 35. kolejki IV ligi podkarpackiej nie miało najmniejszego wpływu na układ tabeli. Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego wiadomym było, że zespół prowadzony przez Adama Domaradzkiego nie utrzymał się w gronie czwartoligowców. Czarni, w przyszłym sezonie zagrają w „okręgówce”. Sanoczanie z kolei, już od dawna pewni byli utrzymania, plasując się w czołówce ekip z grupy spadkowej.
Wynik piątkowej rywalizacji miał znaczenie absolutnie drugorzędne, nie tylko z opisanego wyżej powodu. W pierwszej minucie spotkania doszło bowiem do niecodziennej sytuacji, w której na murawę upadł Krystian Jaklik. Zawodnik gospodarzy stracił przytomność, po zagraniu piłki głową. Najbliżej sanoczanina znajdował się Bartek Rodak, który natychmiast podbiegł do poszkodowanego. Kilka sekund później przy Krystianie Jakliku pojawił się także Wojciech Myśliwiec. Rodak zachował zimną krew przystępując do udrożnienia dróg oddechowych. Nie dopuścił do tego, aby rywal, który padł nieprzytomny na murawę zadławił się własnym językiem, a następnie ułożył go w pozycji bezpiecznej. Obaj czuwali nad Krystianem, aż do przyjazdu karetki. Jeszcze na stadionie, będąc w karetce, zawodnik odzyskał przytomność.
Bartek Rodak zachował zimną krew udzielając pierwszej pomocy rywalowi/fot. Marcin Dziedzic
Napastnik Czarnych jest studentem na kierunku – Terapia zajęciowa. Podczas zajęć wielokrotnie stykał się z zagadnieniami dotyczącymi pierwszej pomocy przedmedycznej, co jak twierdzi, bardzo pomogło mu w podjęciu skutecznej interwencji podczas piątkowego meczu.
Sam Bartek Rodak, nie czuje się jednak bohaterem. Jak podkreśla, było to naturalne zachowanie. Jest również przekonany, że w tej konkretnej sytuacja, każdy zachowałby się tak samo jak on. Następnego dnia, Krystian Jaklik pospieszył z podziękowaniami dla Czarnych Jasło i Bartka Rodaka. „Chciałbym podziękować za zachowanie Państwa klubu, a szczególnie dla zawodnika, który w meczu wczorajszym udzielił mi pomocy. Jestem bardzo wdzięczny i ogromnie dziękuję. Nie wiem, co by było gdyby nie szybka reakcja. Czuję się dobrze cały czas od momentu od momentu odzyskania przytomności w karetce na murawie” – czytamy w internetowym wpisie zawodnika.
Mecz wznowiono po upływie około 20 minut. Gospodarze objęli prowadzenie w 24. minucie spotkania. Jakubowski na raty pokonał z rzutu karnego Łukasza Kuryja. Tuż przed przerwą wynik na 2:0 podwyższył Krystian Kalemba, który zalecił obrońcami Czarnych, po czym strzałem z blisko osiemnastu metrów huknął w samo okienko bramki gości. Kuryj był w tej sytuacji zupełnie bezradny. W drugiej części meczu sanoczanie nieco spuścili z tonu. Skrzętnie wykorzystali to Czarni. Podopieczni Adama Domaradzkiego w 51. minucie gry pokusili się o zdobycie gola kontaktowego, którego autorem był Marcin Krajewski. Napastnik gości wykorzystał błąd w przyjęciu jednego z obrońców Ekoballu. Popędził z piłką w kierunku bramki, aby po chwili strzałem przy słupku pokonać bramkarza gospodarzy.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Ekoballu Stali Sanok nad Czarnymi Jasło 2:1.
JKS Czarni 1910 Jasło: Łukasz Kuryj (GK), Wojciech Myśliwiec, Rafał Mastaj, Paweł Remut, Paweł Setlak, Dawid Florian, Łukasz Urban (C), Maciej Sowa, Krzysztof Szydło, Bartek Rodak, Patryk Fryc – na ławce: Łukasz Lepucki, Hubert Bracik, Marcel Płocica, Marcin Krajewski, Wojciech Kiełtyka, Tomasz Pałucki, Szymon Sabik.
Trener: Adam Domaradzki.
Ekoball Stal Sanok: Krzanowski (GK), Sz. Słysz, Lorenc, Gąsior, Baran, Jaklik (11.K.Słysz 16'), Tabisz, Jakubowski (15. Kaczmarski 55'), Niemczyk (21. Pielech 64'), Kalemba (7. Kamil Adamiak 46'), Sobolak (13. Szomko 75').
Trener: Piotr Kot.
MD