Czarni z kolejnym wysokim zwycięstwem w lidze. Jaślanie rozbili osłabione Zamczysko Odrzykoń 5:0
Czarni Jasło kroczą w tym sezonie od zwycięstwa do zwycięstwa. W minioną sobotę (23 września) podopieczni trenera Mateusza Ostrowskiego zmierzyli się na własnym stadionie z Zamczyskiem Odrzykoń. Osłabieni kadrowo goście zainkasowali aż pięć goli. Trzy trafienia padły łupem Karola Potery.
Zdjęcia z meczu obejrzysz w FOTOGALERII
Trudno nie zgodzić się z opinią, że początek rozgrywek klasy okręgowej w sezonie 2023/24 należy do Czarnych Jasło. Liczby, jakie notuje jasielski zespół mówią same za siebie. Czarni przystępowali do domowego starcia z Zamczyskiem Odrzykoń mając na swoim koncie pięć zwycięstw i jeden remis. Co więcej, zespół gospodarzy sobotniego spotkania coraz pewniej radzi sobie w grze ofensywnej. Wystarczy wspomnieć, że przed tygodniem jaślanie rozbili w Bieździedzy ekipę Ostoi Kołaczyce 6:0. Kibice, którzy zasiedli w sobotę na trybunach stadionu przy Śniadeckich 15 w Jaśle liczyli na to, że ich ulubieńcy będą w stanie powtórzyć ten wyczyn, również w meczu przeciwko drużynie Zamczyska. Nadzieje te były w pełni uzasadnione. Goście trapieni absencjami zawitali do Jasła bez kilu graczy pierwszego składu, w tym trzech obrońców, którzy w normalnych warunkach stanowiliby o sile formacji defensywnej zespołu.
W pierwszym kwadransie gry mecz był bardzo wyrównany. Rywalizacja toczyła się głownie w środkowej strefie boiska. Goście, dzięki aktywnej postawie w grze wysokim pressingiem skutecznie udaremniali próby rozwijania przez Czarnych akcji ofensywnych. Żadna z ekip nie była w stanie przedrzeć się w pobliże pola karnego przeciwnika.
Wraz z upływem czasu, do głosu zaczęli jednak dochodzić gospodarze. Zaczęło się od zmiany w składzie Zamczyska, której trener Dariusz Soliński zmuszony był dokonać, w obliczu poważnej kontuzji Patryka Orzechowskiego. Zawodnik gości opuścił murawę na noszach. Zaledwie jedną minutę po wznowieniu gry Czarni przeprowadzili akcję, która dała im prowadzenie w meczu. W 18. minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Karol Rzońca. Pomocnik Czarnych wykorzystał precyzyjne podanie Mateusza Michonia w pole karne. Bramkarz Zamczyska nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Nie była to jedna sytuacja, w której Rzońca dał się we znaki formacji obronnej przeciwnika. W 22. minucie meczu defensorzy Zamczyska nie byli w stanie zatrzymać zawodnika gospodarzy, który znajdując się na linii pola karnego kropnął soczyście w kierunku bramki drużyny przyjezdnej. Damian Kozioł zdołał jednak sparować piłkę na rzut rożny.
Przewaga gospodarzy rosła z każdą kolejną minutą. Kolejne trafienia były tylko kwestią czasu. W 26. minucie gry piłkę do siatki wpakował Rafał Mastaj, który najlepiej odlazł się w zamieszaniu pod bramką Zamczyska. Przetrzebiona obrona gości rozsypała się niczym domek z kart. Nic więc dziwnego, że niespełna dwie minuty po golu autorstwa Mastaja, na listę strzelców wpisał się Karol Potera. Pomocnik Czarnych idealnie przymierzył w kierunku dalszego słupka bramki. Piłka znalazła się poza zasięgiem ramion wyciągniętego niczym struna golkipera gości.
Gospodarze, w ciągu niespełna dziesięciu minut rozstrzygnęli losy rywalizacji. Wciąż jednak dążyli do zdobycia kolejnych goli. Tuż przed przerwą udało się to Poterze, który w 44. minucie gry wbiegł w pole karne Zamczyska i wykorzystując podanie Rzońcy z lewej flanki, po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Czarni schodzili na przerwę przy czterobramkowym prowadzeniu.
W obliczu korzystnego wyniku, trener Mateusz Ostrowski zdecydował się na dokonanie w przerwie aż trzech zmian w składzie. Za Piotra Kosibę, Rafała Mastaja i Wiktora Farę, na murawę wbiegli: Jakub Ząbkiewicz, Rayen Monzer i Paweł Setlak.
Obraz gry nie uległ zmianie. Czarni wiąż mieli nad rywalem miażdżącą przewagę. Drużyna gości nie miała pomysłu na to, jak skutecznie zatrzymać ofensywnych graczy zespołu Czarnych Jasło. Gospodarze szybko udokumentowali swoją przewagę kolejnym trafieniem. W 47. minucie spotkania, kolejną szarżą na prawym skrzydle popisał się Michoń. Skrzydłowy ekipy Czarnych dograł piłkę do ustawionego w polu karnym Potery, który pozostawiony bez opieki obrońców wpakował piłkę do siatki.
Gol na 5:0 dla Czarnych sprawił, że napór gospodarzy nieco osłabł. Co więcej, poczynając od 60. minuty gry, to goście częściej znajdowali się w posiadaniu piłki. Nie przełożyło się to jednak na ilość wykreowanych sytuacji podbramkowych. W samej końcówce meczu Czarni bliscy byli podwyższenia prowadzenia. W 84. minucie spotkania w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Monzer. Piłka po technicznym strzale Kanadyjczyka trafiła jednak w poprzeczkę. Nowy nabytek Czarnych Jasło wciąż czeka więc na swoje premierowe trafienie w biało-czarnych barwach.
Trenerzy obydwu zespołów przystępowali do pomeczowej konferencji prasowej w zgoła odmiennych nastrojach. Dariusz Soliński zaznaczył, że jego zespół przystąpił do rywalizacji w mocno osłabionym składzie, co nie pozostało bez wpływu na postawę formacji defensywnej Zamczyska. – Wynik nie jest optymistyczny. Po ostatnim remisie (ze Startem Rymanów – przyp. red.) do Jasła jechaliśmy z nadziejami. Zdawałem sobie jednak sprawę, że jedziemy na ten mecz bez trzech obrońców. Dwóch stoperów stworzyliśmy dzisiaj naprędce. Nominalni pomocnicy musieli dzisiaj zagrać w obronie. Wypadł bowiem Bartek Lenart, Rysiek Zaremba i Mateusz Głód. Do piętnastej minuty, w której straciliśmy „Orzeszka” wyglądało to pozytywnie. Potem stanęliśmy. To zdarzenie było dla nas nokautem. Przestaliśmy grać. Dostaliśmy trzy gole i tyle w temacie. Czarni wygrali zasłużenie. Cieszę się jedynie z tego, że możliwość debiutu otrzymali piętnastolatkowie – mówił szkoleniowiec gości.
Mateusz Ostrowski nie krył zadowolenia z rezultatu, jaki osiągnęła jego drużyna. Przestrzegł jednak przed nadmiernym huraoptymizmem. – Jestem zadowolony z wyników, które osiągamy. Ostatnie dwa mecze wygraliśmy dużą różnicą goli. Na pewno jest to dla nas pozytywny bodziec. Mam jednak chłodną głowę i pilnuję żeby moi zawodnicy też takie mieli. Strzeliliśmy szybko trzy bramki, a później kontrolowaliśmy spotkanie. Chcę pogratulować moich zawodnikom tego, jak realizowali założenia. Te bramki nie wzięły się z niczego. To zwycięstwo trzeba docenić, bowiem nasz dzisiejszy przeciwnik zabrał punkty zespołom z Nienaszowa i Rymanowa – mówił opiekun Czarnych. Podkreślił również, że obecna forma drużyny jest wypadkową komfortowej sytuacji kadrowej. – Cieszy mnie fakt, że wszyscy moi zawodnicy są zdrowi i do dyspozycji. W zespole robi się zdrowa rywalizacja, która jeszcze bardziej będzie nas napędzać i podnosić organizację gry i poziom zespołu – przekonuje.
JKS Czarni 1910 Jasło – GKS Zamczysko Odrzykoń 5:0 (4:0)
Bramki. Czarni Jasło: Karol Rzońca (18’), Rafał Mastaj (26’), Karol Potera (27’, 44’, 47’)
Czarni Jasło: Łukasz Lepucki (GK) – Piotr Kosiba (Ząbkiewicz 46’), Paweł Remut (C), Sebastian Suszko, Rafał Mastaj (Monzer 46’) – Tomasz Tragarz (Sudyka 70’), Karol Rzońca, Marcin Janus (Więcek 65’), Mateusz Michoń (Majka 70’), Wiktor Fara (Setlak 46’) – Karol Potera (Brzostowski 75’) | na ławce rezerwowych: Jakub Ząbkiewicz, Paweł Setlak, Adrian Brzostowski, Rayen Monzer, Szymon Sudyka, Adrian Więcek, Mateusz Majka. Trener: Mateusz Ostrowski.
Zamczysko Odrzykoń: Damian Kozioł (GK) – Bartłomiej Nawrocki, Krystian Maścibrzuch (Mąkosa 76’), Kacper Latkiewicz, Mirosław Ziobro (Jucha 88’) - Patryk Orzechowski (Grysztar 18’), Bartosz Paszek (Nowak 46’), Kamil Bęben, Jakub Dziadosz (Urbanek 84’), Piotr Jara – Daniel Stanisz (Koszela 86’) | na ławce rezerwowych: Gabriel Mąkosa, Łukasz Stec, Gabriel Jucha, Krystian Koszela, Sebastian Nowak, Dawid Grysztar, Dominik Urbanek. Trener: Dariusz Soliński.
MD
Nie ma niczego ale jest fajnie.
z Polskiego Ładu. Walczyć o awans a nie ględzić o stadionie.
Nie chcemy łożyć na amatorski sport
i tak dwa razy w tygodniu innego wyjscia nie ma
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: -6