
Grad goli przy Śniadeckich. Czarni Jasło zremisowali z Tarnovią Tarnów w przedsezonowym sparingu
W minioną sobotę (4 marca br.) Czarni Jasło zmierzyli się z Tarnovią Tarnów w kolejnym przedsezonowym sparingu. Najwięcej pracy mieli bramkarze. W spotkaniu padło bowiem aż 10 goli.
Zdjęcia z meczu obejrzysz w FOTOGALERII
Mecz pomiędzy Czarnymi Jasło a Tarnovią Tarnów rozegrano na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Śniadeckich w Jaśle. W początkowej fazie spotkania inicjatywa należała do gości. Tarnowianie długo utrzymywali się przy piłce, konsekwentnie szukając wolnych przestrzeni na boisku. Realizację tak nakreślonego celu, w dużej mierze ułatwiali im gospodarze. Podopieczni trenera Mateusza Ostrowskiego byli mało agresywni w odbiorze. Co więcej, stronili od stosowania zorganizowanego pressingu. Jakby tego było mało, Czarnym nie kleiła się gra w ofensywie. Jaślanie nie potrafili wymienić kilku celnych podań. Właściwego rytmu nie mógł złapać przede wszystkim Karol Rzońca, na którym w dużej mierze opiera się gra ofensywna zespołu.
Wynik meczu otworzył Bartosz Kiełbasa. W 10. minucie gry zawodnik Tarnovii pewnym strzałem wykończył składną akcję swojego zespołu. Zaledwie trzy minuty później goście stanęli przed doskonałą okazją do podwyższenia prowadzenia. Świetnie spisał się jednak Patryk Szostak, który wygrał pojedynek z rywalem. Tarnowianie nie zamierzali zwalniać tempa. Ich dążenie do zdobycia kolejnych goli zmaterializowało się w 26. minucie rywalizacji. Piłkę w siatce ponownie umieścił Kiełbasa, który strzałem z pierwszej piłki pokonał Szostaka. Napastnik Tarnovii wykorzystał w tej sytuacji precyzyjne dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry. Kilkadziesiąt minut później było już 3:0 dla gości. W 28. minucie gry arbiter spotkania dopatrzył się zagrania ręką jednego z obrońców gospodarzy we własnym w polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił Kiełbasa, kompletując tym samym hat-tricka.
Czarni ocknęli się dopiero w samej końcówce pierwszej połowy. W 35. minucie gry Karol Rzońca oddał pierwszy celny strzał na brankę gości. Gospodarze zaczęli wykazywać bardziej aktywną postawę przy próbie odbioru piłki. Z determinacją ruszyli do wysokiego pressingu, zamykając tym samym gości na ich własnej połowie boiska. W 41. minucie meczu bardzo dobrą okazję do strzelenia gola kontaktowego zmarnował Rafał Mastaj. Piłka po strzale pomocnika gospodarzy poszybowała wysoko nad poprzeczką braki gości. Warto dodać, że świetnym podaniem w pole karne popisał się w tej sytuacji Jakub Ząbkiewicz. Czarni dopięli swego w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Maciej Sowa wbiegł w pole karne, po czym wyłożył piłkę na siódmy metr wbiegającemu w obręb szesnastki Rzońcy. Młody pomocnik gospodarzy, strzałem z pierwszej piłki, pokonał bramkarza Tarnovii.
W przerwie spotkania trener Mateusz Ostrowski w kilku żołnierskich słowach podsumował postawę swoich podopiecznych. Zachęcał ich przy tym do większego zaangażowania w grę. Reprymenda przyniosła natychmiastowe efekty. Kilkanaście sekund po wznowieniu gry, Czarni strzelili drugiego gola. W 46. minucie gry na listę strzelców wpisał się Sowa, który wykorzystał podanie Mastaja. Dziesięć minut później padł gol wyrównujący. Autorem trafienia był Jakub Ząbkiewicz.
Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać. W 60. minucie meczu Krzysztof Szydło nieprzepisowo powstrzymał w polu karnym jednego z zawodników Tarnovii. Protesty defensora Czarnych na nic się zdały. Sędzia wskazał na wapno. Rzut karny na gola zamienił Krzysztof Kucharczyk. Dwie minuty później niefrasobliwość w rozegraniu piłki kosztowała gospodarzy utratę piątego gola. W 62. minucie gry na listę strzelców ponownie wpisał się Kiełbasa.
Czarni, którzy w drugiej odsłonie spotkania prezentowali zdecydowanie lepszą grę niż w pierwszych czterdziestu pięciu minutach meczu, nie zamierzali jednak składać broni. W 72. minucie gry gola kontaktowego zdobył Rzońca. Bramkarz Tarnovii nie miał najmniejszych szans na złapanie piłki zmierzającej w kierunku dalszego słupka bramki. Wynik spotkania ustalił w 85. minucie rywalizacji nie kto inny, jak Rzońca.
Czarni Jasło rozegrają jeszcze jeden sparing w ramach przygotowań do rundy rewanżowej. Jaślanie zmierzą się na własnym terenie z zespołem LKS Górki. Spotkanie odbędzie się 11 marca br. na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Śniadeckich.
MD
dla klubu . Ściąganie pseudo zawodników z Sanoka co
nic nie wnoszą tylko blokują młodych i wyciągają kasę z klubu.
Gdzie rozum i logika.
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: 2