Kamil Piątkowski przenosi się do belgijskiego KAA Gent
Trwająca od kilku tygodni karuzela spekulacji na temat zmiany barw klubowych przez Kamila Piątkowskiego wreszcie dobiegła końca. Agencja managerska ProSport Manager, która dba o interesy utalentowanego defensora poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jaślanin przenosi się do belgijskiego KAA Gent na zasadzie wypożyczenia, do końca sezonu.
fot. ProSport Manager
Kamil Piątkowski w lipcu 2021 r. przeniósł się z Rakowa Częstochowa do austriackiego RB Salzburg. Młody obrońca podpisał z austriacki klubem 5,5 roczny kontrakt. W sezonie 2021/22 wystąpił w 16. spotkaniach licząc wszystkie rozgrywki klubowe, w jakich rywalizował klub Polaka. Piątkowski spędził na boisku łącznie 1176 minut. Bieżący sezon jest dla młodego jaślanina zdecydowanie mniej udany. Z powodu urazu, Kamil opuścił początek rundy jesiennej. Po rekonwalescencji nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie zespołu. Wystąpił w zaledwie 3. spotkaniach ligowych i 1. pucharowym, w których spędził na boisku łącznie 268 minut.
Nic więc dziwnego, że w trakcie zimowej przerwy w rozgrywkach ligowych zaczęły pojawiać się informacje o możliwej przeprowadzce popularnego „Piony” do klubu z innej ligi. W mediach spekulowano, że wychowankiem UKS 6 Jasło zainteresowane jest Leicester City, czy też holenderski Feyenoord. Ostatecznie Piątkowski trafił na wypożyczenie do belgijskiego KAA Gent. Jaślanin występował będzie w trykocie z numerem 4 na plecach. Umowa wypożyczenia obowiązywać będzie do końca sezonu 2022/2023.
W samych superlatywach o Piątkowskim wypowiedział się Samuel Cardenas, szef skautingu KAA Gent. W wypowiedzi opublikowanej na stronach oficjalnego serwisu internetowego belgijskiego klubu zaznacza, że Kamil znajdował się pod ich lupą już w czasach występów w polskiej Ekstraklasie. „Cieszymy się, że udało nam się przekonać Kamila do przybycia do Gandawy. To zawodnik, którego śledzimy z bliska od czasu jego pobytu w Polsce. Teraz, gdy mieliśmy szansę go pozyskać, nie wahaliśmy się. Kamil jest kompletnym obrońcą, silnym fizycznie, szybkim i z dobrą nogą. Chce się wykazać. Nie możemy się doczekać, aby wkrótce zobaczyć go w grze” – czytamy na stronie www.kaagent.be.
KAA Gent, które zajmuje obecnie piątą pozycję w ligowej tabeli, pierwszy mecz rundy wiosennej rozegra już najbliższy czwartek (19 stycznia br.). Na własnym stadionie zmierzy się z RSC Charleroi.
MD
A tak na marginesie to ciekawy ruch - oby było lepiej niz w salzburgu głównie z kontuzjami, bo to przez nie na razie jego kariera "wyhamowała".
to jest na oficjalnej stronie klubu i o lupie nic nie ma
Pierwszy koleś pisze, że sformułowanie "pod lupą" jest błędne i bezsensowne, pisząc jednocześnie Salzburg z "małej" litery.
"ktoś bierze pod lupę kogoś/coś
Definicja
ktoś bardzo dokładnie przygląda się komuś lub czemuś i wnikliwie analizuje działania tej osoby lub dane zjawisko albo okoliczności" - SJP
Drugi "inteligentny odwrotnie" wykminił, że w wypowiedzi szefa skautingu nie ma nic o lupie mimo, że to sformułowanie jest poza cytatem.
Ludzie ogarnijcie się, bo żal to czytać.
Gent ma do końca sezonu 15 meczy, dwa pierwsze pewnie opuści, a w kolejnym znowu się rozsypie po jakimś urazie, bo trzy kontuzje w 1,5 sezonu, to już widać, że chłopak nie ma zdrowia do profesjonalnej piłki.
O jakim statusie ty majaczysz?
Tyle w kwestii problemu, który sami wygenerowaliście.
Słowo defensor od dawna funkcjonuje w SJP PWN, używane dziesiątki razy w polskiej literaturze m.in. ponad 20 lat temu przez Sapkowskiego, czy Różewicza, ale jaślanin zawsze musi się pultać o dowartościowywanie się językowe jakby mu szambo wybiło za stodołą.
Ja bym był zadowolony jakby na początek ludzie nauczyli się poprawnie wymawiać rok 2023 i odróżniać słowo bynajmniej od przynajmniej.
Wypada życzyć tylko zdrowia, bo jeszcze jedna taka kontuzja i powrót do Ekstraklapy.
No być nie może.
Trzeba też zapytać kto prowadzi jego karierę, że gość nie łapie się w słabiutkiej lidze austriackiej, a chce iść do Leicester i grać XD
Dość mam słuchania o hejcie, jaślanach i ich coraz dziwniejszych sukcesach w coraz dziwniejszych konkurencjach, a potem na odpowiadanie na pytanie dlaczego taka 4 milionowa Chorwacja umie kopać w galę, a my nie.
Odpowiedź jest banalnie prosta i brzmi mental i albo Pana Kamila porównujemy do piłkarza Czarnych, a wtedy niewątpliwie osiągnął on sukces, albo do piłkarzy w jego wieku z jego klubu, a wtedy odbił się od ściany.
No więc albo masz mentalność zwycięzcy, albo dasz się zagłaskać do przecietnosci takim jak ty, bo ktoś się tam pokazał, kopnął dwa razy prosto piłkę, dobrze zarabia i pokazali go w tv.
Zastanów się nad sobą.
Chyba pomyliłeś odwagę z nadwagą, a nadwagę z odważnikiem.
Stworzyłeś sobie jakiś urojony świat nieistniejących wartości i przekonujesz innych, że są nieudacznikami i do jakichś wyimaginowanych, urojonych sukcesów.
Zastanów się czy potrafisz w ogóle zdefiniować co oznacza sukces i potem zawracaj głowę innym swoimi przemyśleniami.
Póki co cię ostrzegam - myśl tak dalej, a dostaniesz na to rentę.
Po tym co piszesz jest duża szansa, że jesteś nieudacznikiem, któremu imponuje byle co.
Na tym polega sport, na rywalizacji z innymi piłkarzami, a nie kibicami.
Młody, ambitny człowiek o mentalności mistrza, która powoduje, że nie jest teraz spawaczem w Nowym Stylu.
Pamietajcie jasielscy nieudacznicy żyjący i karmiący się niepowodzeniami innych, że w mentalności zwycięzcy czas ciężki taki jak niedawne kontuzje Pana Kamila są nawozem sukcesu.
Taka mentalność, że skupienie na celu powoduje, że gdy upadasz to wstajesz z wiekszą siłą.
Chłopakowi przez dwa lata w Polsce idealnie wszystko żarło, cały czas rozwój, pierwsze problemy i w jego mieście święto.
Powodzenia Kamil i przede wszystkim zdrowia.
W takim razie niech Pan Kamil idzie grać do Kataru.
Przestań mącić ludziom i chłopakowi w głowie i liczyć mi pieniądze.
Polscy kibice są mistrzami w swojej retoryce.
Z jednej strony chwalą za zarobki, a potem się dziwią, że polska piłka to dno.
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: -3