Karpaty na kolanach. Zwycięstwo siatkarzy MKS-u "MOSiR" Jasło
MKS „MOSiR” Jasło pokonał we własnej hali Karpaty PWSZ Krosno 3:0. Tym samym, jaślanie odnieśli pierwsze swoje zwycięstwo w 2. lidze siatkówki mężczyzn. Zwycięstwo swoich idoli obserwował komplet widzów.
Siatkarze MKS-u po porażce odniesionej przed tygodniem w Niebylcu z miejscowym Neobusem Raf-Mar Sołek Cars podejmowali we własnej hali zespół Karpat PWSZ Krosno. Zawodnicy beniaminka mogli spodziewać się trudnej przeprawy. Nic więc dziwnego, że jaślanie na parkiet wybiegli maksymalnie skoncentrowani. W sobotni wieczór dominowali nad rywalem zza miedzy we wszystkich aspektach siatkarskiego rzemiosła. W decydujących o losach poszczególnych partii momentach ulubieńcy jasielskiej publiczności nie pozostawiali złudzeń gościom, doskonale spisując się w zagrywce, przyjęciu i rozegraniu. Krośnianie musieli przyjąć od gospodarzy spotkania gorzką lekcję siatkówki.
W pierwszym secie jaślanie zdołali szybko zbudować kilkupunktowe prowadzenie. Przy stanie rywalizacji 5:1 Jakub Heimroth - opiekun gości poprosił o przerwę. Drużyna Karpat wkrótce zdołała się otrząsnąć i po kilku udanych akcjach zbliżyła się do gospodarzy. W kluczowym momencie pierwszej partii, po błędzie w polu zagrywki, a następnie autowym ataku w wykonaniu siatkarzy MKS-u o przerwę poprosił Bartosz Kilar. Jaślanie zdołali wrócić na dobre tory, przede wszystkim dzięki skuteczniejszej grze blokiem. Emocji nie zabrakło jednak aż do samego końca pierwszego seta. Goście zdołali obronić dwie piłki setowe. Przy wyniku 24:23 widząc, że w grę MKS-u wkradła się nerwowość, o drugą przerwę poprosił trener gospodarzy. Ostatecznie jaślanie zachowali koncentrację wygrywając pierwszą partię 25:23.
Gra w początkowej fazie drugiej odsłony meczu była bardzo wyrównana. Gospodarze zdołali jednak odskoczyć rywalom dzięki doskonałej postawie Mateusza Wójcika w polu zagrywki. Dwa asy serwisowe w jego wykonaniu pozwoliły jaślanom objąć prowadzenie, którego nie oddali już do samego końca drugiej partii. Goście coraz częściej mylili się w polu zagrywki. Wiele do życzenia pozostawiała również ich gra w przyjęciu. Tymczasem zawodnicy MKS-u czuli się coraz pewniej. Mocną zagrywką odrzucali rywali od siatki, dzięki czemu krośnianie pozbawieni zostali możliwości pokazania pełni swojego potencjału w ataku. W decydującej fazie drugiego seta gospodarze prowadzili już różnicą pięciu punktów. Przy stanie 17:14 pojedynczym blokiem piłkę zatrzymał Mateusz Wójcik. W kolejnej akcji piłka po ataku Michała Moniaka wylądowała na aucie. W końcówce goście zdołali zniwelować stratę do trzech punktów. O przerwę poprosił Bartosz Kilar. Kolejne dwie akcje rozstrzygnęli na swoją korzyść jaślanie, wygrywając ostatecznie drugą partię 25:20.
W pierwszej fazie trzeciego seta kibice oglądali ten sam schemat. Wynik rywalizacji oscylował w granicach remisu. Sytuacja zaczęła komplikować się dla jaślan, kiedy to goście, po raz pierwszy w sobotnim starciu objęli prowadzenie. Przy wyniku 8:10 Bartosz Kilar postanowił poprosić o przerwę. Krośnianie zostali skutecznie wybici z rytmu. Dwukrotnie asem serwisowym popisał się Przemysław Czado. Gospodarze dosłownie zdemolowali zagrywką przeciwnika. Oprócz wspomnianego Czado dwoma asami serwisowymi zaskoczył rywali także Mateusz Wójcik. Do tego, bez zarzutu spisywał się blok jaślan. Przy prowadzeniu 21:15 oczywistym stało się, że tylko cud mógł pozwolić Karpatom na wyjście obronną ręką z arcytrudnej sytuacji. Przy piłce meczowej dla MKS-u Bartosz Kilar desygnował do gry Jakuba Procanina. Kiedy pojawił się na parkiecie, całe trybuny ryknęły skandując jego imię i nazwisko. Chwilę później zawodnicy oraz kibice dosłownie oszaleli z radości. „Proca” popisał się asem serwisowym pieczętując zwycięstwo gospodarzy.
MKS „MOSiR” Jasło – Karpaty PWSZ Krosno 3:0 (25:23, 25:20, 25:19)
MKS „MOSiR” Jasło: Szymon Soboń, Grzegorz Skomro, Mateusz Wójcik, Kacper Waśko, Przemysław Czado, Rafał Matuła, Jakub Kordowski (Libero), Marcin Gorczyca, Jakub Procanin (kapitan), Bartosz Ochoński (libero), Paweł Bieszczad, Jakub Dziwak, Damian Bykowski, Konrad Piróg.
Trener: Bartosz Kilar
MD