Koronawirus w DPS w Foluszu. Rośnie liczba zakażonych
Początkiem listopada br. pojawiły się pierwsze komunikaty dotyczące wystąpienia zachorowań na Covid-19 w Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. Mieszkańcy powiatu jasielskiego mający w nim swoich bliskich czują się zaniepokojeni, szczególnie, że coraz częściej chodzą słuchy o zgonach pensjonariuszy zakażonych koronawirusem. Dyrekcja nie odpowiada bezpośrednio na nasze pytania. Na informacje możemy liczyć jedynie na piśmie.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie 3 listopada br. wydała pierwszy oficjalny komunikat na temat zakażeń w Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. Badaniami laboratoryjnymi potwierdzono go wówczas u 17 osób, w tym 13 pensjonariuszy oraz 4 pracowników medycznych. W kolejnych komunikatach wydawanych co kilka dni przez sanepid dowiedzieliśmy się, że liczba chorych na Covid-19 wzrosła. Według nowego raportu podanego 9 listopada zakażonych jest już 93 pensjonariuszy oraz 6 osób z personelu.
Mieszkańcy powiatu jasielskiego, szczególnie rodziny osób, które mieszkają w DPS-ie obawiają się o zdrowie i życie swoich bliskich. Dyrektor Karol Adamski zapewniał nas, że najbliżsi, zainteresowani ich stanem zdrowia otrzymują takie informacje i nie ma żadnych problemów z ich uzyskaniem. - Rodziny do nas dzwonią a my udzielamy wszystkich informacji, nie ma żadnego problemu – zapewniał naszą redakcję. Nic więcej nie powiedział na temat tego, co dzieje się w placówce. Nie chciał odpowiadać na zadawane pytania zasłaniając się brakiem czasu. Jak zaznaczył, na przesłane pytania odpowie w terminie ustawowym.
Tymczasem z naszą redakcją skontaktowała się mieszkanka Jasła, której ojciec przebywa w DPS-ie w Foluszu. Kiedy pojawiły się oficjalne komunikaty dotyczące zakażeń wśród personelu i pensjonariuszy, zupełnie normalnym jest, że zaczęła się martwić. Postanowiła więc zadzwonić do placówki, aby dowiedzieć się nieco więcej na temat stanu zdrowia ojca, którego jest opiekunem prawnym.
- Pani pielęgniarka gruchnęła tak na mnie, że sobie nie zdajecie sprawy. Miała pretensje, że dzwonię codziennie. Usłyszałam "niech pani więcej ogląda telewizję i słucha mediów", po czym życzyła mi dobrej nocy i się rozłączyła. Raz pomyliłam numer wewnętrzny. Po drugiej stronie słuchawki usłyszałam, że pani jest sama i co ja sobie wyobrażam. Nie miała czasu mnie łączyć. Ojciec jest przed 70. rokiem życia. Chciałabym wiedzieć, bo się martwię. Pieniądze na utrzymanie chcą, a jak przyjdzie do udzielenia informacji to wyskakują z takimi hasłami, że głowa boli – podkreśla Katarzyna Synowiecka. - Próbowałam się jeszcze kontaktować z DPS-em, jak również moja siostra i mama. Nikt nie odbierał telefonu. Chciałabym wiedzieć czy ojciec ma gorączkę czy kaszel – dodaje zdenerwowana.
"Nie macie pojęcia co się dzieje"
W ciągu tygodnia odebraliśmy kolejne telefony w sprawie obecnej sytuacji w DPS-ie. - Wy o niczym nie wiecie co się tam dzieje. Nie wiecie o masowych zgonach. Mogę podać nazwiska osób, które umarły – mówił zdruzgotany nasz rozmówca. - Na tablicy ogłoszeń jest podane, żeby nie wychodzić z pokoju nie przemieszczać się, ale nie jest podane z jakiego powodu. Niektórzy mieszkańcy są mądrzejsi to pouczą, że jest koronawirus. Wszystko wygląda tak, jakby się nic nie działo – dodaje. W sieci pojawiają się również niepokojące komentarze cytuję: " 4 listopada, godz. około 20 - zgon mężczyzny w wieku około 60 lat. Następnego dnia zgon w godzinach porannych : zgon kobiety w wieku około 70 lat. Za parę godzin zgon mężczyzny w wieku około 50 lat. Za parę godzin zgon kobiety w wieku około 55 lat. To wszystko dzieje się w Dpsie Folusz na jednym tylko oddziale. A Wy wszyscy po prostu [...]ie od rzeczy i nie macie zielonego pojęcia co się tu dzieje. Na innych dwóch oddziałach tak samo albo jeszcze gorzej. Jest wysoka śmiertelność. A za tydzień każdy mądry człowiek umie przewidzieć że będzie co najmniej 50 zgonów i około 200 zachorowań. Nie macie pojęcia co to jest wysoka umieralność w DPS Folusz"( pisownia oryginalna – przyp. red.) - czytamy.
Co może wydawać się dla wielu osób dziwne, słyszy się o dużej śmiertelności z powodu zachorowań na Covid-19, jednak w ostatnim tygodniu wojewódzki Sanepid nie podał w oficjalnej informacji o żadnym nowym zgonie w powiecie jasielskim. - Informacje, które podajemy na temat zgonów nie są z ostatniej doby, ale są one rozbite w czasie. My możemy się opierać o druki i informacje, które do nas dotrą formalnie, dlatego czasami mogą pojawiać się opóźnienia w podawaniu liczby zgonów. Nie zawsze szpitale od razu przesyłają dane do powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych, a one do nas, stąd też nie są one tak szybko przekazywane – wyjaśnia Dorota Gibała, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.
Jak wspomniał dyrektor DPS-u w Foluszu na odpowiedzi na zadane przez naszą redakcję pytania musimy poczekać. Być może dowiemy się m.in. jakie procedury zostały wdrożone w placówce na wypadek zachorowań na Covid-19, od kiedy i jak często badani na obecność koronawirusa są pracownicy oraz pensjonariusze oraz ile osób zmarło z powodu zakażenia SARS-CoV-2. Do sprawy wrócimy.
Ilona Dziedzic