Lider lepszy od MKS-u „MOSiR” Jasło
Siatkarze MKS-u „MOSiR” Jasło przegrali we własnej hali z MKS-em Avia Świdnik. Mecz fragmentami był jednak bardzo zacięty. Jaślanie postawili gościom trudne warunki. W sobotnim meczu urwali liderowi ligowej tabeli jednego seta.
Przed sobotnim spotkaniem siatkarskiej 2. Ligi mężczyzn oczywistym było, że siatkarzy jasielskiej drużyny czeka arcytrudne zadanie. Do hali MOSiR Jasło przyjechał bowiem lider rozgrywek, który w trwającym sezonie nie zaznał jeszcze porażki. Co więcej, w sześciu dotychczas rozegranych spotkaniach Avia pozwoliła wyrwać sobie zaledwie dwa sety.
W mecz lepiej weszli goście, którzy zdołali szybko zbudować kilkupunktową przewagę. Przy wyniku 6:11 o pierwszą przerwę poprosił Bartosz Kilar, opiekun MKS-u „MOSiR” Jasło. Na nic się ona jednak zdała. Avia sukcesywnie powiększała przewagę. W pewnym momencie goście prowadzili już różnicą ośmiu punktów. Wówczas o kolejną przerwę poprosił trener gospodarzy. Ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 19:25.
W drugim secie emocji, do pewnego momentu było nieporównywalnie więcej. Jaślanie coraz pewniej poczynali sobie na parkiecie. W kilku akcjach kibice mieli okazję zobaczyć ciekawe wymiany. Przy stanie rywalizacji 9:9 goście złapali jednak drugi oddech. Objęli prowadzenie w partii, którego nie oddali już do końca seta.
W trzeciej odsłonie meczu kibice zgromadzeni w jasielskiej hali MOSiR wreszcie mogli cieszyć się ze skutecznej gry swoich ulubieńców. Gospodarze zdecydowanie lepiej radzili sobie pod siatką i co równie istotne poprawili grę w polu zagrywki. W decydującej fazie seta asem serwisowym popisał się Rafał Matuła. Jaślanie prowadzili 16:14. Do punktów zdobywanych atakami z obu skrzydeł dołożyli te zdobywane blokiem. Kiedy na tablicy wyników wyświetlił się rezultat 19:16 Witold Chwastyniak poprosił o przerwę. Goście w dwóch kolejnych akcjach odrobili straty. Bartosz Kilar nie zwlekając poprosił o czas. Po wznowieniu gry jaślanie na powrót przejęli inicjatywę. Nie oznaczało to końca emisji. Goście zamierzali za wszelką cenę sprawić, aby trzecia partia nie padła łupem miejscowych. Ponownie o czas dla swojej drużyny poprosił Witold Chwastyniak. Zaraz po przerwie w polu zagrywki doskonale spisał się Przemysław Czado. Piłka po jego uderzeniu spadła na boisko po drugiej stronie siatki. Kiedy wydawało się, że losy trzeciego seta są już przesądzone, goście dwukrotnie zdołali obronić piłkę setową. Bartosz Kilar zdecydował się skorzystać z przysługującej mu możliwości, po raz drugi prosząc o przerwę. Ostatecznie, trzeci set padł łupem gospodarzy.
Czwarta i jak miało się okazać decydująca o wyniku rywalizacji partia była równie wyrównana, co poprzednia. W pierwszej jej fazie żadna z drużyn nie potrafiła zbudować kilkupunktowej przewagi. Kiedy siatkarze Avii zdobywali punkt po bloku, w kolejnej akcji tym samym rewanżowali się zawodnicy MKS-u „MOSiR” Jasło. Do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić jednak goście, w pewnym momencie prowadząc już sześcioma punktami. Jaślanie zdołali się jeszcze podnieść niwelując stratę do dwóch punktów, lecz nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie czwarta partia padła łupem Avii. Cały mecz zakończył się zwycięstwem lidera rozgrywek.
MKS „MOSiR” Jasło – MKS Avia Świdnik 1:3 (19:25, 18:25, 25:22, 19:25)
MKS „MOSiR” Jasło: Szymon Soboń, Grzegorz Skomro, Mateusz Wójcik, Kacper Waśko, Przemysław Czado, Rafał Matuła, Jakub Kordowski (Libero), Marcin Gorczyca, Bartosz Ochoński (libero), Jakub Dziwak, Damian Bykowski, Konrad Piróg.
Trener: Bartosz Kilar
MD