Radni domagają się umów o pracę dla dwóch pracowników interwencyjnych
Radni miejscy po raz kolejny podnoszą kwestię zatrudnienia na umowę o pracę dwóch z sześciu pracowników interwencyjnych nieprzypisanych do żadnych obiektów, utrzymujących czystość i porządek w mieście Jaśle. - Wydaje mi się, że w tej sprawie cała rada jest jednomyślna, aby podejść do tego nie od strony ekonomicznej, że jak chcemy dwóm osobom to od razu musimy sześciu, tylko na „dzień dobry” w ramach nagrody, czy uznania tego, że najdłużej pracują jako pracownicy interwencyjni na rzecz naszego miasta i robią to wyjątkowo dobrze niejednokrotnie na kolanach – apelowała radna Bogusława Wójcik.
Sprawa zatrudnienia przez jasielski magistrat na umowę o pracę dwóch pracowników interwencyjnych została poruszana na posiedzeniu jednej z komisji przez radną Elżbietę Bernal. Dyskusja na ten temat była kontynuowana przez radę na ostatnich sesjach. Radni naciskali na burmistrza, aby zatrudnił na umowę o pracę dwóch najdłużej pracujących pracowników, z którymi zawarta jest umowa zlecenie.
Sekretarz miasta Paweł Rzońca przypomniał, że zatrudnienie na etat wiąże się z większymi nakładami ze środków z budżetu miasta. Co więcej, pracowników interwencyjnych do prac zleconych na terenie miasta Jasła jest sześciu i wszyscy pracują na umowę zlecenie oraz mają identyczny zakres obowiązków. Na wniosek radnej Bogusławy Wójcik, aby przedstawić skutki finansowe zatrudnienia na umowę zlecenie oraz umowę o pracę zostały przygotowane przez skarbnika miasta Jasła konkretne wyliczenia. Wynika z nich, że zatrudnienie sześciu pracowników interwencyjnych na umowę o pracę wyniesie około 75 tys. zł w skali roku, dodatkowo miasto musiałoby ponieść koszty z tytułu nagród jubileuszowych i odpraw emerytalno-rentowych.
- Wobec pracowników interwencyjnych nie przypisanych do żadnych obiektów od kilku lat stosujemy formułę umów zlecenie, natomiast pracownicy, którzy obsługują dany obiekt, czyli Przystanek Kwiatowa, Ogródek Jordanowski, czy Park Miejski są od pewnego czasu zatrudnieni na etat - wyjaśnił sekretarz P. Rzońca. - Prawdą jest, że część tych osób bardzo długo współpracuje z urzędem. W międzyczasie zmieniły się przepisy prawa, gdyż do corocznie podnoszonego wynagrodzenia, które również dotyczy pracowników samorządowych - mówię o wynagrodzeniu minimalnym, jest jeszcze dodatkowo obowiązkowo przyznawany dodatek za wysługę lat. Dawniej pracownicy interwencyjni zatrudniani byli na umowy terminowe. Najczęściej od marca, kwietnia do października. Za sugestiami Grzegorza Witkowskiego (kierownika Wydziału Inwestycji i Ochrony Środowiska UM w Jaśle), którego pracownicy w dużej części nadzorują prace interwencyjne – te umowy trwają już cały rok, gdyż urząd uznaje, że są to osoby potrzebne również w okresie jesienno-zimowym – dodał.
Kilku radnych uważa, że należy dwóch pracowników zatrudnić. - Nie możemy tak dobrych ludzi nie doceniać – uważa radny Jerzy Okarma. Podobnie zdanie ma radna Małgorzata Rymarz, do której wpływały prośby o poruszenie tego tematu. Na koniec głos zabrała radna Bogusława Wójcik.
- Ja będę wspierać głos radnych Okarmy, Bernal, Gosi i wszystkich radnych, bo wydaje mi się panie burmistrzu, że w tej sprawie cała rada jest jednomyślna , aby podejść do tego nie od strony ekonomicznej, że jak chcemy dwóm osobom to od razu musimy sześciu, tylko na „dzień dobry” w ramach nagrody, czy uznania tego, że najdłużej pracują, jako pracownicy interwencyjni na rzecz naszego miasta i robią to wyjątkowo dobrze, niejednokrotnie na kolanach – apelowała radna Bogusława Wójcik. - Może byśmy zaczęli od czegoś, że na razie tym dwóm osobom, o które radni proszą. Nie będzie to kwota roczna 75 tys. zł różnicy między tymi sześcioma a tymi dwoma. Proszę panie burmistrzu o rozpatrzenie naszej prośby zatrudnienia dzisiaj tych dwóch pracowników, a jutro zobaczymy, jak się będzie sytuacja przedstawiać i wtedy stażowo można kolejnych pracowników brać na etat stały. Wszyscy wiemy o kogo chodzi – chodzi o Edytę i o Wiesia – dodała.
id
o pracodawcy.
Podobna sprawa to "konkursy"
Tu też można boki zrywać ze śmiechu.
Ktoś tu chyba sobie urządził niezły prywatny folwark na tonącym Titanicu.
To ja zgłaszam swoją pomoc. Wierzę, że razem uda się znaleźć rozwiązanie w postaci niepotrzebnie wydawanych pieniędzy, które można przesunąć. Uprzejmie proszę zatem o informację ile wyniesie w skali roku (lokal, prąd, woda, pracownicy itd.):
1. Koszt funkcjonowania Centrum Informacji Turystycznej
2. Koszt funkcjonowania Inkubatora Przedsiębiorczości
3. Koszt funkcjonowania Centrum Techniki, Kultury i Przedsiębiorczości
W przypadku #1 i #2 proszę o informację ile osób rocznie z tego korzysta. W przypadku #3 wiem, że jeszcze nie działa, ale jest przecież jakaś prognoza, prawda?
A potem zastanowimy się, czy faktycznie pieniędzy nie ma, czy tylko są bezsensownie wydawane.
Niech sekretarz sam zapierd... a przy utrzymaniu ulic.
Niech zamieni swoją torbę na łopatę i miotłę.
I ich pomocnicy z rodzin na umowę zlecenie
dyrektora !!
Ulice puste o tej godz jakiś człowiek w odblaskowe j kamizelce zbierał papiery to był właśnie ie Wiesiek pracownik interwencyjny
3 miesiące?
Yea bye to całe towarzystwo i znajdźcie sobie ludzie normalną pracę a nie całe życie
na czarno za damski wuj
za takie zaangażowanie w to co robia i w jaki sposób.
Umowa się należy.
jeden etat w-ce burmistrza to utrzymają na etatach
wszystkich tych pracowników interwencyjnych
to uwłacza godnosci uczciwości i pracowitości tych
dwojga ludzi jak można tak upokarzać przez lata
śmieciową umowa-zleceniem zawiadomić nalezy
Inspekcje Pracy
jak w innych instytucjach podległych pod
Miasto daja zatrudnienie etatow nie brakuje
To jest właśnie żenujący obraz pseudo ludzi. Z urzędu pracy dostał ofertę?
A teraz innych ma za nic. Dno. Niech powie ile sam zarabia. Dawno powinni zlikwidow8to stanowisko.
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: 62