Tak uchodźcy z Ukrainy świętowali Wielkanoc w Jaśle
Wczoraj wierni obrządków wschodnich, prawosławni i grekokatolicy obchodzili święto Zmartwychwstania Chrystusa. Dla ukraińskich rodzin, w przeważającej części kobiet i dzieci, które znalazły schronienie w Polsce, obchodzenie najważniejszego w roku liturgicznym święta jest w obliczu trwającej w Ukrainie wojny, szczególnym przeżyciem. Niektórzy, namiastki świątecznej atmosfery szukali we wspólnym przeżywaniu Wielkanocy. Kilkanaście osób z różnych regionów Ukrainy, które mieszkają w Jaśle spotkało się podczas wielkanocnego śniadania. Na stole nie zabrakło tradycyjnych ukraińskich potraw.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, do Polski przybyło niemal 3 mln uchodźców. Wiele rodzin znalazło schronienie w Jaśle i okolicznych miejscowościach, gdzie spotkały się z ciepłym przyjęciem ze strony Polaków. Pomimo tragedii, jaka rozgrywa się w ich ojczyźnie, starają się żyć normalnie. Dorośli pracują, aby zarobić na utrzymanie bliskich lub uczą się języka polskiego, którego znajomość pozwoli im znaleźć zatrudnienie. Dzieci z kolei uczęszczają do publicznych i prywatnych przedszkoli oraz szkół.
Wczoraj wierni obrządków wschodnich obchodzili święto Zmartwychwstania. Dla wielu uchodźców tegoroczne Święta Wielkanocne były okazją nie tyko do trudnej refleksji nad wydarzeniami z ostatnich dwóch miesięcy, lecz również próbą znalezienia odrobiny radości we wspólnym przeżywaniu świąt. W Parku Miejskim w Jaśle zorganizowano święcenie pokarmów. Koszyczki ze święconką poświęcił ksiądz mitrat dr Roman Dubec.
Kilkanaście osób spotkało się następnie na wspólnym śniadaniu wielkanocnym. Z uchodźcami świętowały również osoby, które udzieliły ukraińskim rodzinom pomocy i schronienia w Polsce. Wszyscy stanowią wielką rodzinę. Na stołach znalazło się mnóstwo apetycznych potraw kuchni ukraińskiej, które przygotowywano już od sobotniego wieczoru. – Na stół przygotowałyśmy wiele potraw. Mamy sałatkę szubę, duszone ziemniaki z mięsem, kapustę na słodko, grzanki obowiązkowo nacierane masłem czosnkowym z jajkiem, warzywami i wędzonym szprotem. Nie wszystko udało nam zorganizować. Na stole brakuje sało, a więc słoniny będącej tradycyjną przystawką na naszych stołach. Przygotowując śniadanie wielkanocne chciałyśmy sprawić wszystkim radość w tym trudnym dla nas czasie. Wielkanoc jest świętem, które łączy narody i chrześcijan różnych wyznań. W Ukrainie święta wielkanocne obchodzimy w gronie całej rodziny spotykając się z bliskimi – mówi Lena z Charkowa.
W wielkanocnych koszykach nie mogło rzecz jasna zabraknąć drożdżowej paschy. Puszyste ciasto polane lukrem, zupełnie jak wielkanocne babki w naszej tradycji kulinarnej jest nieodzownym elementem świąt Wielkanocnych w Ukrainie. – Drożdżowa pascha zajmuje ważne miejsce na naszych świątecznych stołach. Zawsze są one specjalnie zdobione. W tym roku, z uwagi na sytuację, w jakiej znajduje się nasza ojczyzna, babki przyozdobiłyśmy w barwy narodowe Ukrainy. Tradycyjne palmy również przygotowałyśmy używając żółtych i niebieskich motywów. Kiedy u nas mieliśmy niedzielę palmową, u was były już święta. W zasadzie więc święta obchodziliśmy podwójnie. Śniadanie wielkanocne zjedliśmy wspólnie z rodziną, która przyjęła nas tutaj pod swój dach. Stół i śniadanie wyglądają bardzo podobnie. U was i u nas najważniejsze są jajka. Jak nie ma buraczków z chrzanem to nie ma świąt. Wiele nas łączy – tłumaczy Halina z Drohobycza.
Choć święto Zmartwychwstania Chrystusa niesie wszystkim chrześcijanom nadzieję, to osobom, które zmuszone zostały do opuszczenia swoich domów w ogarniętym wojną kraju, trudno, choćby na moment zapomnieć o tym, co dzieje się w Ukrainie, gdzie wciąż znajdują się ich bliscy. - W Polsce spotyka nas wiele dobra. Boli jednak to, że nie spędzamy świąt ze swoimi rodzinami. Nie ma przy mnie męża, taty, babci, z którymi zazwyczaj obchodzimy święta. Trudno sobie poradzić z myślą, że dzisiaj siedzimy przy tym stole, a gdzieś tam ludzie walczą, siedzą w piwnicach, gdzie nie ma jedzenia i wody do picia. Dzisiaj ksiądz w kościele mówił, że musimy otworzyć się na radość, którą niosą z sobą święta. Nie łatwo to jednak zrobić – przekonuje Halina.
Świąteczne życzenia, które składano sobie przy świątecznym stole dotyczyły przede wszystkim rychłego zakończenia wojny. Uchodźcy mają nadzieję na jak najszybszy powrót do swoich domów i bliskich, którzy pozostali w Ukrainie.
MD