Prokurator wnioskował o przesłuchanie biegłego z Krakowa, który wydał opinie główną i uzupełniającą w sprawie zanieczyszczenia powierzchni ziemi oraz wód podziemnych na działce w Zimnej Wodzie, na której w ubiegłym roku były składowane i zakopywane odpady. Zdaniem oskarżyciela publicznego biegły pominął istotne dla sprawy kwestie, w szczególności nie udzielił odpowiedzi, czy doszłoby do obniżenia jakości wody, gdyby do tych prac naprawczych podjętych przez oskarżonego Grzegorza S. nie doszło. - Do usunięcia odpadów doszło tylko i wyłącznie dlatego, że oskarżony został przyłapany na tym, że nieprawidłowo gospodarował odpadami – podkreślił prokurator.

Wracamy do sprawy nielegalnego składowania odpadów na prywatnej działce w Zimnej Wodzie. Przedsiębiorca Grzegorz S. został przez prokuraturę oskarżony o to, że od 5 do 14 marca 2022 r. na swojej działce w miejscowości Zimna Woda składował odpady poprzez zakopanie ich w gruncie bez odpowiedniego zabezpieczenia składowiska w takich warunkach i w taki sposób, co mogło spowodować obniżenie jakości wody. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

W grudniu ubiegłego roku sędzia Marzena Zygarowicz dopuściła dowód z opinii biegłego na okoliczność ustalenia, czy na działce w Zimnej Wodzie składowanie i zakopanie odpadów w gruncie mogło spowodować obniżenie jakości wody, powierzchni ziemi, zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka o którym mowa w art. 183 par 1 kk.

Podczas dzisiejszej rozprawy sędzia odczytała opinię główną sporządzoną w kwietniu ubiegłego roku przez biegłego z Krakowa oraz opinię uzupełniającą, która wpłynęła do sądu w lutym br. Wynika z niej, że nie nastąpiło obniżenie jakości wody, powietrza, powierzchni ziemi lub zanieczyszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym.

„Biorąc pod uwagę wyniki badań substancji zanieczyszczających komponenty środowiska, wody podziemne i powierzchni ziemi oraz zanieczyszczenia atmosfery niska emisja spalania odpadów na powierzchni ziemi oraz przeprowadzone prace zapobiegawcze i naprawcze ( u S.), nie wystąpił stan zagrożenia życia lub zdrowia człowieka i nie nastąpiło obniżenie jakości wody, powietrza, powierzchni ziemi lub zanieczyszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w rozumieniu art. 183 par. 1, a także Konwencji nr 172 o prawnokarnej ochronie środowiska przyjętej przez Komitet Ministrów Rady Europy z dnia 4 listopada 1998 r. Szkoda w środowisku nie wystąpiła. RDOŚ w Rzeszowie odmówił wszczęcia postępowania w sprawie nałożenia obowiązku przeprowadzenia działań naprawczych” - odczytała opinię biegłego sędzia M. Zygarowicz. Dodał również, że z protokołu WIOŚ w Rzeszowie wynika, iż zakopane odpady w prawie 80 proc. stanowiły ziemię z domieszką odpadów komunalnych nie zaliczanych do odpadów niebezpiecznych.

Obrońca oraz oskarżony nie wnieśli żadnych zarzutów do opinii. Z kolei prokurator wnioskował o wezwanie biegłego na przesłuchanie, z uwagi na fakt, iż nie odniósł się do kwestii sformułowanych w zarzucie, a mianowicie, czy mogło dość do obniżenia jakości wody, gdyby oskarżony nie podjął prac naprawczych. - Tymczasem biegły powinien udzielić odpowiedzi, czy z taką sytuacją nie mielibyśmy do czynienia, gdyby prace naprawcze nie były przeprowadzone i odpady w dalszym ciągu byłyby składowane przez dłuższy czas – podkreślał prokurator. - Ponadto w opinii uzupełniającej jest sprzeczność dotycząca kwestii znajdowania się w wykopie wód podziemnych, co wynika z pisma Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie, natomiast biegły nie rozstrzygnął, czy w wykopie rzeczywiście znajdowały się wody podziemne czy też wody pochodzące z roztopów i opadowe – dodał.

Sędzia przychyliła się do wniosku prokuratora o przesłuchanie biegłego. Kolejny proces odbędzie się w kwietniu br.

id