Wajda nakręci film pod Lubaczowem
- O wizycie Wajdy i jego ekipy dowiedziałam się kilka godzin przed ich przyjazdem - powiedziała nam wczoraj - Aniela Hulak, wójt gminy. - Nie było żadnych oficjalnych powitań. Reżyser od razu wziął się do pracy.
Filmowcy szukali w Starym Dzikowie miejsc i budynków, w których mogłaby toczyć się akcja najnowszego obrazu Wajdy, traktującego o zbrodni katyńskiej. Powstanie tego filmu, na który wydanych ma zostać 15 mln zł, twórca zapowiedział w lutym tego roku, podczas odbierania Złotego Niedźwiedzia na Festiwalu w Berlinie. Podkreślił wtedy, że projekt ten traktuje bardzo osobiście, bo w Katyniu zginął jego ojciec. W filmie nie zamierza jednak ograniczać się do pokazania samej zbrodni. Poruszy w nim także kwestię kłamstwa władz PRL w tej sprawie. |
Gmina czeka na decyzję - Większość scen powstanie w Krakowie. Nie wiem jeszcze czy wraz z ekipą, pojawię się ponownie w Starym Dzikowi, bo ostateczna decyzja odnośnie innych miejsc do kręcenia zdjęć jeszcze nie zapadła. Mi osobiście, bardzo się tu podoba i jest duża szansa, że tak właśnie się stanie - powiedział nam Andrzej Wajda. Reżysera, którego po Starym Dzikowi oprowadzali m.in. pracownicy Muzeum Kresów w Lubaczowie, szczególnie urzekła miejscowa cerkiew z początku ubiegłego wieku. Niewykluczone, że właśnie ją pokaże w swym filmie, bo jej obejrzeniu poświęcił lwią część wizyty. - Bardzo byśmy chcieli, aby tak się stało, bo dla gminy to szansa na wielka promocję - mówi Aniela Hulak. - Już teraz oferujemy wszelką pomoc z naszej strony. Decyzję reżysera poznamy jeszcze w tym tygodniu. Film ma być gotowy na przyszłoroczny Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. |
Piotr Hulak |