Wysiadać! Przez most na piechotę
Do Desznicy, małej miejscowości w powiecie jasielskim, prowadzi tylko jedna droga i most z ograniczeniem do 5 ton. Przed nim stoi tablica informująca, że autobus może przejechać, ale bez pasażerów. Ci wysiadają potulnie i przechodzą go na piechotę.
Kara za skargę?
Przez most jeszcze do niedawna mogły jeździć auta do 12 ton. Ograniczenie wprowadzono od 6 stycznia. Zdaniem mieszkańców to kara za dopominanie się o swoje u władz powiatu jasielskiego. W grudniu bowiem zwrócili się na piśmie z prośbą o naprawę drogi i mostu. Podkreślili, że ostatni kapitalny remont był przeprowadzony jeszcze w 1971 roku. Od tamtej pory tylko doraźnie łatano dziury.
- Nie można uznać za sukces otwarcie dwa lata temu przez wiceministra stu metrów rogi zniszczonej przez powódź, jak nam usiłowano wmówić - napisali.
- Za karę ograniczono nam wjazd na most. Ruch puszczono tą stroną, na której są pęknięcia od ponad 40 lat - twierdzi Stanisław Piwowarczyk, sołtys Desznicy.
Kierowcy łamią zakaz
Adam Kmiecik, starosta powiatu jasielskiego, tłumaczy, że jest ekspertyza, która nakazuje remont mostu. Stąd ograniczenia. Ale przez najbliższe miesiące firma, która ją wykonała, będzie się zastanawiać, co należy zrobić na moście. Kiedy rozpoczną się prace, nie wiadomo.
Gdy tydzień temu we wsi wybuchł pożar, strażacy zatrzymali się przed mostem. Przejechali go wprawdzie, ale nie bez obaw. Inni kierowcy, co rusz łamią przepisy albo omijają Desznicę - Innego wyjścia nie mają - mówią we wsi.
Ewa Wawro|GC "Nowiny"