Zwycięstwo siatkarzy MKS-u „MOSiR” Jasło na inaugurację sezonu II ligi
Siatkarze MKS-u „MOSiR” Jasło rozpoczęli nowy sezon siatkarskiej II ligi mężczyzn od zwycięstwa. W piątkowy wieczór, jaślanie pokonali we własnej hali beniaminka rozgrywek AKS V LO Rzeszów 3:0. Goście, stawili opór ulubieńcom jasielskiej publiczności, jedynie w ostatniej partii spotkania.
Po ponad półrocznej przerwie, do hali MOSiR w Jaśle, powróciły rozgrywki siatkarskiej II ligi mężczyzn. Przebudowana drużyna miejscowego MKS-u, w piątkowy wieczór podejmowała na własnym terenie zespół AKS V LO Rzeszów. Rywalizacja z beniaminkiem, była pierwszym w rozpoczynającym się sezonie, poważnym sprawdzianem formy dla podopiecznych Bartosza Kilara. Jak miało się okazać, zdali go bardzo dobrze.
Na zdjęciu atakujący Rafał Matuła/fot. Marcin Dziedzic
Początek pierwszej partii wyraźnie pokazał, że obydwu ekipom zdecydowanie brakuje rywalizacji w meczach o stawkę. Zespoły zapisywały na swoim koncie kolejne punkty niemal wyłącznie dzięki niewymuszonym błędom, popełnianym przez rywala. Gospodarze dość szybko jednak zdołali złapać właściwy rytm gry. Przy stanie rywalizacji 5:3 dla MKS-u, pasjonującą wymianę, zakończył skutecznym atakiem Krzysztof Pamuła. Atakujący jasielskiej drużyny chwilę później popisał się asem serwisowym. Opiekun gości postanowił nie czekać i natychmiast poprosił o przerwę. Na nic się ona jednak zdała. Gospodarze całkowicie zdominowali rywala. Siatkarze AKS-u nie potrafili znaleźć recepty na skuteczną grę w ataku MKS-u. Dzięki dobrej grze w przyjęciu oraz rozegraniu, siatkarze gospodarzy mieli kilka okazji do rozwinięcia ataków ze środka. W końcówce pierwszego seta, Bartosz Kilar zdecydował się na zmianę zadaniową desygnując do gry Kamila Warzochę, tym samym, dając zawodnikowi okazję do przywitania się z jasielską publicznością. Na parkiecie pojawił się również Mateusz Michalec, wychowanek MKS-u „MOSiR” Jasło. Pomimo rozprężenia w szeregach gospodarzy, spowodowanego komfortowym rezultatem, podopieczni Bartosza Kilara utrzymali wysokie prowadzenie, rozstrzygając pierwszą partię na własną korzyść.
Na zdjęciu Bartosz Kilar/fot. Marcin Dziedzic
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od błędu dotknięcia siatki w wykonaniu Przemysława Czado. Goście nie pozostawali dłużni, popełniając szereg błędów w polu zagrywki oraz w rozegraniu. Prezenty skrzętnie wykorzystywali siatkarze MKS-u, którzy mozolnie, punkt za punktem budowali swoją przewagę. Szybko ją jednak roztrwonili poprzez niefrasobliwość w zagrywce oraz ataku. Goście zdołali doprowadzić do remisu. W decydującej fazie drugiej partii, gospodarze potwierdzili jednak swoją wyższość. Łapiąc drugi oddech natychmiast odskoczyli rywalom na kilka punktów. Atomowe, a zarazem precyzyjne zagrywki w wykonaniu siatkarzy MKS-u ponownie siały popłoch w szeregach gości. Dwukrotnie asem serwisowym popisał się Rafał Matuła, którego z rytmu nie zdołała wybić przerwa, o którą przy stanie 17:13 poprosił Jacek Podpora. W końcówce drugiego seta, gospodarze w pełni kontrolowali przebieg rywalizacji, zwyciężając ostatecznie 25:19.
Na zdjęciu Jacek Podpora/fot. Marcin Dziedzic
Po powrocie siatkarzy na parkiet, obraz gry uległ diametralnej zmianie. Jaślanie źle weszli w trzeciego seta. Mnożące się błędy w wykonaniu gospodarzy bezlitośnie wykorzystywali młodzi gracze AKS-u. Kiedy na tablicy wyników pojawił się rezultat 7:2 dla gości, Bartosz Kilar natychmiast poprosił o przerwę. Uwagi trenera MKS-u, jakie w ciągu kilkudziesięciu sekund zdołał przekazać swoim zawodnikom, przyniosły spodziewany efekt. Gospodarze w pocie czoła zaczęli bowiem odrabiać straty. W końcu, lepiej zaczął funkcjonować blok. Kiedy wydawało się, że sytuacja z punktu widzenia MKS- jest już opanowana, w grze gospodarzy znów pojawiło się mnóstwo niedokładności. Piłka po atakach lądowała poza polem gry. Jakby tego było mało, gospodarze słabiej radzili sobie w polu zagrywki oraz w przyjęciu. Po raz drugi, w trzeciej partii, o przerwę poprosił szkoleniowiec MKS-u. Dwa zdobyte przez gospodarzy punkty z rzędu, zmusiły do podobnego ruchu opiekuna gości. W decydującej fazie seta oba zespoły raczyły kibiców zgromadzonych w hali MOSiR szeregiem niewymuszonych błędów. Wynik oscylował w granicach remisu, co zapowiadało emocjonującą końcówkę. W grze punkt za punkt, więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, którzy rozstrzygnęli losy trzeciego seta wygrywając go 27:25 i cały mecz 3:0.
MKS „MOSiR” Jasło – AKS V LO Rzeszów 3:0 (25:16, 25:19, 27:25)
MKS „MOSiR” Jasło: Kamil Warzocha, Szymon Soboń (kapitan), Kamil Gromek, Krzysztof Pamuła, Mateusz Armata, Przemysław Czado, Rafał Matuła, Bartosz Ochoński (libero), Anatol Lejko, Mateusz Michalec, Marcin Gorczyca, Artur Bartosik.
Trener: Bartosz Kilar
AKS V LO Rzeszów: Krzysztof Kupel, Karol Wrona, Filip Bernadzik, Marek Domin, Bartosz Soboń, Nikodem Szytuła (libero), Mikołaj Słotarski (kapitan), Mikołaj Być, Kacper Baran, Gracjan Rebizak, Maciej Zając, Kacper Kałucki, Miłosz Iszczuk.
Trener: Jacek Podpora
MD