Pod nosem wroga uwolnili 66 więźniów
Pewnej sierpniowej nocy 1943 r. oddział dywersyjny dowodzony przez ppor. Zenona Sobotę ps. „Korczak” dokonał udanej akcji uwolnienia 66 więźniów z jasielskiego więzienia. O spektakularnym wyczynie żołnierzy podziemia wspominały raporty Komendy Głównej AK słane regularnie do Londynu.
Przełom 1942 i 1943 r. przyniósł znaczące zmiany w położeniu ludności polskiej zamieszkującej obszary okupowane przez III Rzeszę. Nasilające się represje wobec ludności cywilnej, szczególnie intensywne na Zamojszczyźnie wymiernie wpływały na postawę nie tylko dowództwa AK lecz również szeregowych żołnierzy podziemia. Komendant Główny AK Tadeusz Komorowski ps. „Bór” w 1942 r. raportował do swoich zwierzchników o drastycznym „spadku wytrzymałości nerwowej Narodu”. Stwierdzał jednocześnie, że należy bezwzględnie wzmóc aktywność dywersyjną, aby przywrócić nadzieję w Polakach.
Widok na sąd obwodowy i więzienie w Jaśle (lata przedwojenne)
W ten trend wpisała się spektakularna akcja dywersyjna odbicia więźniów z jasielskiego więzienia przeprowadzona w nocy z 5 na 6 sierpnia 1943 r. Rozkaz do przeprowadzenia akcji na więzienie w Jaśle dotarł do Podokręgu AK Rzeszów 14 lipca 1943 r. Na jej przeprowadzenie naciskała sama Komenda Główna AK. Celem numer jeden miało być odbicie aresztowanego przez Gestapo i osadzonego w więzieniu w Jaśle mjr. Jana Ptaka ps. „Janek”, szefa Ekspozytury Wywiadu Komendy Głównej AK na Podkarpacie. Oprócz „Janka” w wiezieniu przebywało wówczas kilkudziesięciu członków AK oraz innych organizacji działających w podziemiu.
Rozkaz jej zaplanowania i przeprowadzenia otrzymał oficer Kedywu ppor. Zenon Sobota ps. „Korczak”. Jeszcze w lipcu do Jasła pociągiem z Przemyśla przybyła trójka przyszłych członków oddziału, jaki dokonał akcji na więzienie. Byli to ppor. Zbigniew Cerkowniak ps. „Boruta”, kpr. pchor. Stanisław Kostka ps. „Dąbrowa” oraz plut. pchor. Zbigniew Zawiła ps. „Żbik”. Kiedy zmierzali z dworca kolejowego do willi rodziny Madejewskich, skąd oddział miał ruszyć do akcji po raz pierwszy ich oczom ukazał się gmach więzienia. Po latach we wspomnieniach „Dąbrowa” pisał o kompleksie jako „solidnym kryminale”.
Do akcji mieli ruszyć 24 lipca jednak została ona odwołana. Aby mogła się powieść wymagała perfekcyjnego przygotowania. Nieocenione okazały się w tym kontekście meldunki dostarczane „Korczakowi” przez strażnika więziennego plut. Józefa Okwiekę ps. „Trójka”. Dzięki nim dowodzący akcją doskonale orientował się w panujących w więzieniu warunkach. Sam „Trójka” jako członek oddziału wziął udział w akcji. Zespół uzupełnił harcerz Stanisław Magura ps. „Paw”, „Drzazga”, który w 1945 r. wraz z bratem Janem zginął z rąk hitlerowskich oprawców.
Termin akcji dla której ustalono kryptonim „Pensjonat” wyznaczono na noc z 5 na 6 sierpnia. Ostatnie przygotowania dopracowywane były w willi Madejewskich „Łukaszów”, aktywnie zaangażowanych w działalność konspiracyjną. Powodzenie miała zapewnić szybkość działania, zaskoczenie oraz precyzja. Akcję zamierzano przeprowadzić wykluczając użycie broni palnej.
Tablica upamietniająca rodzinę Madejewskich (Blok mieszkalny przy ul. Mickiewicza)
Pod gmach więzienia „Żbika”, „Borutę”, „Dąbrowę” oraz „Korczaka” doprowadził Stanisław Magura „Paw”. Józef Okwieka „Trójka” miał pełniąc tej nocy służbę dać znak do rozpoczęcia akcji. Warunki sprzyjały oddziałowi, bowiem niebo przesłonięte było chmurami z których siąpił deszcz. Przed północą wszyscy z wyjątkiem „Pawia”, który pozostał na czatach znaleźli się wewnątrz gmachu więzienia. Pół godziny po północy było już po akcji.
Rysunek sytuacyjny wykonany przez Stanisława Kostkę po akcji
Tej nocy oddział dowodzony przez ppor. Zenona Sobotę ps. „Korczak” uwolnił 66 więźniów. Meldunek dowódcy z 10 sierpnia 1943 roku będący raportem z przeprowadzonej akcji mówi o uwolnieniu 25 więźniów z Gorlic, 6 z Mielca, 20 z krośnieńskiego, 3 z sanockiego, 8 z brzozowskiego, po 1 z Tarnobrzegu, Warszawy, Krakowa oraz Jasła. Wolność odzyskali wówczas również więźniowie kryminalni. Wśród uwolnionych nie było jednak mjr. Jana Ptaka ps. „Janek”.
O randze tego wydarzenia świadczy fakt, że wzmianka o akcji pojawiła się w półrocznym meldunku sporządzonym przez Komendę Główną AK na okres od 1 marca 1943 roku do 31 sierpnia 1943 roku, który trafił do Londynu.
PP