20 - letni spór o lipę zakończony
Drzewo, które budziło tyle kontrowersji ma około 30 metrów wysokości. Po obcięciu konarów reszta drzewa zaczęła podsychać. Mieszkająca naprzeciw drzewa Zofia Wietecha, obawia się, że w przypadku burzy drzewo może nie wytrzymać i zwali się prosto na jej dom, albo linię energetyczną na podwórku u sąsiadów i wywoła pożar.
„Stanisława Telesz, ma 83 lata i poważne problemy ze zdrowiem, ale do dziś nie straciła pogody ducha. Państwo Wietechowie dostali kiedyś od niej działkę, na której postawili mały domek. Musieli jej jednak obiecać, że lipa zostanie. Pani Stasia ma do drzewa wielki sentyment. W 1918 r. lipę posadził jej teść, jak szedł na I wojnę światową.” – czytamy dalej na stronie.
Pani Stanisława oddając za darmo Państwu Wietechom działkę, zastrzegła sobie, że dopóki ona żyje lipa nie zostanie ścięta. Wszystko było w porządku dopóki lipa nie zaczęła zagrażać ludziom mieszkającym w jej sąsiedztwie.
Po interwencji Nowin Pani Stanisława zgodziła się w końcu na wycięcie lipy, jednak pod warunkiem, że Wietechowie oddadzą jej drzewo z lipy.
jnn