Bogdan Rzońca pozbawiony wszystkich zadań przez marszałka Zygmunta Cholewińskiego
Obaj panowie są członkami PiS. Razem są w elitarnej, 30-osobowej radzie regionalnej swojej partii. Ale chemii między nimi jakoś nigdy nie było. Co więcej dochodziło do takich konfliktów, których echa przedostawały się do prasy. Tak było w 2008 roku. Wtedy doszło do spektakularnego aktu: Cholewiński odebrał Rzońcy nadzór nad Regionalnym Programem Operacyjnym. To ogromny program unijny, dzięki któremu na Podkarpacie w latach 2007-13 spłynąć ma 1,136 mld euro. Rozwój regionalny i ten program wziął pod swoje skrzydła sam marszałek Cholewiński.
Ale wicemarszałkowi Rzońcy zostały inne zadania, m.in. nadzór nad departamentem geodezji, drogi i transport oraz ośrodki ruchu drogowego. Najbardziej angażował się chyba w sprawy kolei, pilnował tego, by sprawnie szło zawiązanie spółki Przewozy Regionalne.
Małgorzata Bujara|Gazeta Wyborcza Rzeszów