
Czarni stracili punkty w Besku
W minioną niedzielę Czarni Jasło zmierzyli się z ekipą Przełomu Besko w meczu piątej kolejki krośnieńskiej klasy okręgowej. Jaślanie, którzy po czterech rozegranych dotychczas spotkaniach, mogli pochwalić się kompletem zdobytych punktów, wywieźli z Beska jedno oczko. Pojedynek zakończył się wynikiem 1:1. Gola na wagę remisu zdobył Mateusz Michoń.
Na zdjęciu Mateusz Michoń/fot. M. Dziedzic
Gospodarze błyskawicznie wyszli na prowadzenie. Już w 2. minucie gry, w sytuacji sam na sam z Łukaszem Lepuckim. piłkę do siatki skierował Konrad Kijowski. Z relacji opublikowanej przez jasielski klub w mediach społecznościowych wynika, że podopieczni trenera Mateusza Ostrowskiego już w pierwszej odsłonie spotkania mogli doprowadzić do wyrównania. Stuprocentowej okazji do zdobycia gola nie wykorzystał jednak Mateusz Michoń. W samej końcówce, gospodarzy uchroniła przed utratą gola poprzeczka.
Po zmianie stron Czarni wciąż byli stroną dominującą. W 64. minucie meczu w końcu dopięli swego. Autorem gola wyrównującego był Mateusz Michoń. Choć Przełom kończył spotkanie w dziesiątkę, to wynik meczu nie uległ już zmianie.
W najbliższą sobotę Czarni zmierzą się na własnym stadionie z Naftą Jedlicze. Początek spotkania zaplanowano na godz. 17:00.
Przełom Besko: Tasz – Nycz, Gołda, Deńko, Jaślar – Winiarski (68’ B. Kijowski), Salyuk, J. Szybka, K. Kijowski – D. Zajączkowski (82’ M. Zajączkowski), Aris (85’ Szychowski).
Czarni Jasło: Lepucki – Tragarz, Suszko, Remut, Kosiba (75’ Ząbkiewicz) – Michoń, Mastaj, Janus, Potera, Fara (75’ Gogosz) – Rzońca.
MD
Jeden z zawodników żeni sie ,chcieli przełożyć mecz ale Czarni sie nie zgodzili.
Co do braku napastnika zgadzam się ,ale ponoć już kogoś klub ma tylko czeka na zatwierdzenie go w zwiazku.
W tej chwili najpóźniejszy czas rozpoczęcia meczu (co by nie kończyć go o zmierzchu) to godz. 16.00. Kto przy zdrowych zmysłach w amatorskiej lidze zgodzi się na mecz w piątek o godzinie 16.00. ?
Panom z Jedlicza gratuluję więc poczucia humoru.
Podaj średnia frekwencję na Czarnych i poznamy posiadacza zdrowych zmysłów.
Piesek z Jasła.
Nic nie poradzę, taką jakość waszej retoryki i działalnosci, że nawet krajanie źle wam życzą.
Kraty, klatka i sektor Chińczyk.
Amatorskie granie po robocie, a nie w trakcie jej trwania gdzie amatorzy grają ze sobą, a jak ktoś ma wycieczkę z rodziną, to za amatora gra amator, czyli jednak?
Chciałem to w końcu usłyszeć, bo tu rozliczacie ich cały czas jak zawodowców plując, że zamienili wielkich Czarnych na Huragan Zarzecze, a w amatorskim graniu przecież czasem różnicę robi, że stadion masz 2 km bliżej.
Do tego wasze wszelkie rozważania i rozliczania tutaj w zestawieniu z amatorskim sportem gdzie grasz, trenujesz i pracujesz nad sobą jak masz czas, a jak nie masz to nie pracujesz, tylko wychodzisz hobbystycznie sobie pokopać tracą sens.
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: 7