Jak nie trafić do wojska
21% młodych, którzy nie zdali matury, będzie musiało zmienić swoje plany. Jak rynek pedagogiczny zareaguje na ten fakt? W Jaśle dyrektorzy szkół policealnych nie spodziewają się większego niż do tej pory naboru.
- Jeśli nie zdałbym matury, na pewno starałbym się zrobić wszystko, żeby nie trafić do wojska. Pewnie poszedłbym do jakiejś szkoły policealnej, przeczekał rok i próbował jeszcze raz – stwierdza 19-letni Maciek z Jasła, tegoroczny maturzysta.
Bez matury do policealnej
Fakt, jest taki, że pewna ilość tych młodych ludzi pójdzie do szkół policealnych, gdzie nie jest wymagane świadectwo dojrzałości. W Jaśle istnieje kilka takich szkół. Jak zaznacza Ryszard Kiełbasa, dyrektor Policealnego Studium Zawodowego Wszechnica w Jaśle, oprócz osób, które faktycznie chcą zdobywać wiedzę, trafiają tu również tacy, którzy uciekają przed wojskiem lub chcą nadal pobierać rentę ZUS.
- Zdarza się, że uczeń przychodzi do nas, bo nie dostał się na studia. Chce przeczekać do następnego roku i zdawać jeszcze raz – dodaje R. Kiełbasa.
Młodzież taka wybiera z reguły kierunki roczne, zazwyczaj pokrewne do tych, które chciała studiować. Robi to, aby nie tracić roku, a uzyskać dodatkowy dokument.
Nie tylko ''przechowalnia''
Nie można utożsamiać szkół policealnych tylko i wyłącznie z przechowalnią dla tych, którym pokrzyżowały się plany życiowe.
- Wiele osób od początku chciało przyjść do naszej szkoły. Ok. 90% naszych słuchaczy, to osoby mające bardzo dobre świadectwa – informują pracownicy administracji Zespołu Szkół Medycznych w Jaśle.
Popularnymi kierunkami szkół policealnych w mieście są informatyka, administracja, BHP, technik masażysta, technik farmaceuta, ratownik medyczny.
Nabór do tego typu szkół potrwa jeszcze do końca sierpnia i wtedy właśnie spodziewają się one największego oblężenia.
Agnieszka Frączek
Super Nowości z dnia 18_07_2006