Konfederacji Barskiej sprawy ciąg dalszy [Szklary – Las Szachty]
Nieco dalej, także po zachodniej stronie, widnieje słup zwieńczony żeliwnym krzyżem. Jest to, jak się sądzi, zbiorowa mogiła konfederatów barskich. Krzyż postawiono (przeniesiono?) tu później.
Krzyż stoi na wyraźnym wybrzuszeniu, które, co prawda, jest zakrzaczone, ale czytelne.
Sam wygląd tego miejsca nasuwa od razu myśl: tak przecież zwykle wyglądają mogiły!
Miejsce to zachowało się w pamięci dawnych mieszkańców jako pole bitewne, na którym pochowano poległych. W ogólnie dostępnej literaturze brak udokumentowania miejsca
i czasu potyczki. Najprawdopodobniej zawiera się w przedziale lat 1769-1772, bo w tym okresie konfederaci przebywali w tych stronach.
Dwa tropy wskazuje nieoceniony ks. Sarna w swoim Opisie powiatu krośnieńskiego:
Dnia 28. stycznia [1772 r. – mar-k] przybył do Krosna w nocy pułkownik Rudnicki i nazajutrz pod Lisko podążył;
Dnia 7. marca [1772 r. – mar-k] przybył do Krosna pułkownik moskiewski Poliwanow z 1200 Moskalami, których Rudnicki ścigał i dopędziwszy ich pod wsią Bukowisko [Bukowsko], pobił. Kiedy jednak Moskalom nadciągła świeża pomoc, cofnął się. Moskale powrócili do Krosna jednak bez żadnego jeńca, lecz zaraz podążyli do Brzozowa.
Zachował się w ludzkiej pamięci przekaz, że pojmanych i rannych konfederatów wykłuli pikami Moskale, i że w tym miejscu ich pochowano. Może gdzieś jest jakiś ślad? Można założyć, że pochówek odbył się z udziałem księdza – może fakt ten gdzieś odnotowano?
Należy dodać, że już wczesną wiosną 1769 r. konfederaci pojawili się po polskiej stronie Karpat, zakładając swe obozy u wszystkich niemal przełęczy, przez które wiodły trakty. Znany od wieków trakt węgierski, wiódł przez przełęcz Beskid n. Czeremchą. I właśnie
w Czeremsze usadowili się konfederaci. Zatem trakt ów musiał być przez nich uczęszczany!
Zdaję sobie sprawę, że są to informacje o posmaku hipotezy. Ale czy przez to mniej ciekawe, intrygujące? Chyba nie, bo dotarcie do takich miejsc, „dotknięcie ich ręką” rodzi nutę emocji.
Tu znów kłania się pomysł spięcia tych miejsc szlakiem rowerowym, bo są to dla piechura zbyt duże odległości, a pieszy Szlak Pułaskiego w Beskidzie Niskim już istnieje. Wiedzie on granicą państwa – z Grybowa do Łupkowa.
Trasa wiodąca Z Rymanowa do Jaślisk (dawniej miasto) i dalej do Czeremchy, to uczta dla oczu. To po drodze niezliczone urocze kapliczki, cudowna dolina nieistniejących wsi, Lipowca i Czeremchy. Od przełęczy nad Szklarami cały czas towarzyszy nam widok majestatycznej i pięknej góry – to Kamień nad Jaśliskami.
Teraz Las Szachty.
Las ten leży w odległości ok. 6 km od Jaślisk, po północnej stronie szosy do Komańczy. Miejsce to leży także na przełęczy, nawet nieco za nią. Skąd o nim wiadomo?
W połowie XIX w. przemierzał te strony nasz wielki etnograf, Oskar Kolberg. To właśnie on zawarł w swoich Dziełach informację o zatartych już w owym czasie śladach konfederackich mogił.
Dziś śladów już nie ma, pozostało tylko miejsce, ale chyba należałoby pamiętać o nim
i wyróżnić je!
Uwaga: Polecam najlepszą chyba mapę tych stron, której fragmenty tu przytoczono – mapę W. Krukara: Okolice Rymanowa Zdroju. ΠTR – Kartografia.
Opracował: mar-k