Lider zbyt mocny dla Czarnych Jasło
Zespół Ekoball Stal Sanok nie pozostawił Czarnym Jasło złudzeń, pewnie pokonując drużynę trenera Mateusza Ostrowskiego. Goście zainkasowali komplet punktów za sprawą Dawida Czyrnego, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Gospodarze, pomimo ambitnej postawy mieli duże problemy z kreowaniem groźnych sytuacji pod bramką sanoczan.
Sobotnie starcie pomiędzy Czarnymi Jasło a Ekoballem Stalą Sanok w ramach 9. serii spotkań klasy okręgowej, miało tylko jednego faworyta. W bieżącym sezonie ekipa trenera Pawła Załogi kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Sanoczanie w kolejnych siedmiu spotkaniach sięgnęli po komplet punktów. Co więcej mogli pochwalić się również doskonałą skutecznością w ofensywie (33 gole w ośmiu meczach) oraz solidną postawą w destrukcji (zaledwie 5 straconych goli od początku rundy jesiennej). Abstrahując od samych liczb, jakie wykręca drużyna Stali, pozycja sanoczan w ligowej tabeli była wystarczającym argumentem dla potwierdzenia tezy, że w sobotnie popołudnie Czarnych czeka piekielnie trudne zadanie.
Zdjęcia z meczu obejrzysz w FOTOGALERII
Dawid Florian w próbie dośrodkowania/fot. Marcin Dziedzic
Pierwszy kwadrans meczu upłynął pod znakiem aktywnej postawy gospodarzy. Czarni starali się przejąć inicjatywę od pierwszej minuty spotkania. W efekcie gra toczyła się przede wszystkim na połowie boiska Stali. Sanoczanie z kolei skupili się na organizacji skutecznej defensywy, cierpliwie oczekując na dogodną okazję do wyprowadzenia szybkich kontrataków. Taka nadarzyła się już w 16. minucie rywalizacji. Goście kilkoma podaniami ekspresowo przedostali się w okolice pola karnego Czarnych. Piłkę, finalnie otrzymał Dawid Czyrny. Zawodnik Stali wbiegł z futbolówka w obręb szesnastki, po czym strzałem w kierunku dalszego słupka bramki wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
W 21. minucie gry goście mogli prowadzić już dwoma golami. Na wysokości zadania stanął jednak Patryk Szostak, który świetną interwencją nogami, wybił piłkę po strzale Damiana Niemczyka. W tej konkretnej sytuacji nie popisał się Łukasz Urban, który wcześniej stracił piłkę w środkowej strefie boiska. Gra środkowej formacji zespołu Czarnych Jasło pozostawiała wiele do życzenia, nie tylko w fazie defensywnej, lecz również w grze do przodu. Nie powinien więc dziwić fakt, że gospodarze coraz częściej organizowali ataki z wykorzystaniem bocznych stref boiska. Większość z nich sunęła na bramkę stali prawą flanką. Dawid Florian i Maciej Sowa dwoili się i troili, aby obsłużyć dośrodkowaniem wbiegających w pole karne kolegów z drużyny. Wszystkie tego typu próby kończyły się jednak niepowodzeniem. Obrońcy Stali, dysponując doskonałymi warunkami fizycznymi, całkowicie dominowali nad ofensywnymi graczami Czarnych. Marcin Krajewski nawet nie powąchał piłki w polu karnym. Sporo piłek po dośrodkowaniach padło łupem Piotra Krzanowskiego. Doświadczony bramkarz gości, mierzący niemal dwa metry wzrostu nie miał najmniejszych kłopotów z zagraniami pomocników gospodarzy.
Goście, w swoich boiskowych poczynaniach byli zabójczo pragmatyczni. Kiedy Czarni niestrudzenie bili głową w mur, próbując znaleźć drogę do bramki Stali, sanoczanie wyprowadzili kolejny cios. W doliczonym czasie gry pierwszej odsłony meczu Szostaka, strzałem z najbliższej odległości, pokonał Czyrny. Asystę przy drugim golu dla Stali zaliczył Piotr Lorenc, który odważnie przedarł się na lewej flance przez szeregi obronne gospodarzy.
Po zmianie stron gospodarze rzucili się do zdecydowanych ataków. Odważna gra w ofensywie nie przynosiła jednak spodziewanych efektów w postaci wykreowanych akcji bramkowych. Sanoczanie w pełni kontrolowali sytuację na boisku. Wraz z upływem czasu goście coraz śmielej poczynali sobie na połowie boiska Czarnych Jasło, co skutkowało zagrożeniem pod bramką Szostaka.
Marcin Krajewski w walce o piłkę z Marcinem Sobolem/fot. Marcin Dziedzic
W 76. minucie gry przed szansą na podwyższenie prowadzenia stanął Czyrny. W skutecznej finalizacji koronkowej akcji całego zespołu przeszkodził mu jednak Szostak, który popisał się doskonała interwencją wychodząc odważnie z linii bramkowej w kierunku szarżującego przeciwnika. Należy uczciwie przyznać, że gdyby nie bramkarz, Czarni kończyliby mecz z jeszcze bardziej niekorzystnym wynikiem. W drugiej połowie spotkania gospodarze oddali tylko jeden groźny strzał na bramkę Stali. Piłka po uderzeniu Przemysława Filipaka trafiła jednak wprost w ręce Krzanowskiego.
JKS Czarni 1910 Jasło – KS Ekoball Stal Sanok 0:2
Braki. Stal Sanok: Dawid Czyrnych (16’, 45’+2)
JKS Czarni 1910 Jasło: Patryk Szostak (GK) – Maciej Sowa (Kurdziel 57’), Rafał Mastaj, Eryk Piątkowski, Piotr Kosiba – Szymon Sudyka (Rodak 64’), Łukasz Urban (C) (Niemiec 57’), Karol Rzońca, Dawid Florian, Patryk Fryc – Marcin Krajewski (Filipak 71’) | na ławce rezerwowych: Damian Niemczyński (GK), Przemysław Filipak, Robert Niemiec, Bartek Rodak, Tomasz Pałucki, Mateusz Kurdziel, Mateusz Majka. Trener: Mateusz Ostrowski.
KS Ekoball Stal Sanok: Piotr Krzanowski (GK) – Szymon Słysz, Damian Barszczak, Marcin Sobol, Mikołaj Gawlewicz – Kacper Słysz, Piotr Lorenc (C), Rafał Domaradzki, Mateusz Wanat – Damian Niemczyk (Wojdyła 69’), Dawid Czyrny | na ławce rezerwowych: Mateusz Jagniszczak (GK), Maciej Zagórda, Mateusz Błażowski, Mateusz Gawlewicz, Maksymilian Wojdyła, Łukasz Tabisz, Dawid Gąsior. Trener: Paweł Załoga.
MD