MKS „MOSiR Jasło pokonał w Krakowie Hutnika-Wandę w pięciosetowym pojedynku

Siatkarze MKS-u „MOSiR” Jasło po raz kolejny zapewnili kibicom sporą dawkę emocji. W sobotę stoczyli pięciosetowy bój z Hutnikiem Wandą Kraków. Podopieczni Bartosza Kilara odnieśli trzynaste zwycięstwo w trwającym sezonie siatkarskiej II ligi mężczyzn umacniając się w pierwszej czwórce ligowego zestawienia.

O tym, że sobotnie starcie będzie wyrównane można było przekonać się obserwując rywalizację już w pierwszej odsłonie meczu (spotkanie było transmitowane na kanale UKS Hutnik Kraków na YT). Obie drużyny walczyły zacięcie o każdy punkt. W początkowej fazie seta, żadna z ekip nie była wstanie wypracować sobie kilkupunktowej przewagi. Sytuacja zmieniła się, kiedy to gospodarze wyszli na trzypunktowe prowadzenie 16:13. Jaślanie nie dali jednak za wygraną. Zdołali wyrównać stan rywalizacji. Nie mała w tym zasługa solidnej gry blokiem. Końcówka należała jednak do krakowian, którzy rozstrzygnęli losy pierwszej partii na swoją korzyść, wygrywając ostatecznie 26:24.

W drugim secie jaślanie powetowali sobie niepowodzenie w końcowej fazie pierwszej odsłony meczu. Choć oczątek partii był wyrównany, to od stanu rywalizacji 11:11 coś zacięło się w grze gospodarzy. Zaczęło się od popsutej zagrywki. Potem podopieczni Bartosza Kilara zdołali zapisać na swoim koncie trzy punkty z rzędu. Ze środka na pustej siatce zaatakował Bartosik. W kolejnej akcji błąd podwójnego odbicia popełnił jeden z zawodników Hutnika. Dobra passę dopełnili Bartosik i Pamuła zatrzymując blokiem atakującego na lewym skrzydle rywala. Łukasz Przybyła zareagował natychmiast prosząc o czas. Jaślanie nie pozostawili gospodarzom złudzeń, konsekwentnie powiększając przewagę punktową. Drugi set zakończył się zwycięstwem MKS-u 25:15.

Jaślanie poszli za ciosem w kolejnym secie. Przez cały czas kontrolowali przebieg rywalizacji. Goście nie potrafili znaleźć recepty na skuteczną grę blokiem jasielskiej ekipy. Ostatecznie siatkarze MKS-u mogli zapisać na swoim koncie drugą zwycięską partię w meczu.

Gospodarze zdołali złapać oddech w czwartej odsłonie spotkania. Początkowo, set był bardzo wyrównany. Gra toczyła się punkt za punkt. W kluczowej dla losów rywalizacji fazie czwartej partii gospodarze zdołali jednak odskoczyć jaślanom na cztery punkty. Po stronie gości zaczął zawodzić blok. Jakby tego było mało jaślanom zdarzały się błędy w przyjęciu zagrywki. Choć usilnie starali się odrobić straty i nawet zdołali zbliżyć się do rywali na jeden punkt, to ostatecznie musieli uznać wyższość krakowian. Zwycięski zespół miał wyłonić tie-break.

Piąta partia przyniosła wiele emocji. Zespoły zmieniały strony przy stanie rywalizacji 8:7 dla Hutnika, po akcji , w której podwójnym blokiem zatrzymany został na lewym skrzydle Czado Walka toczyła się o każdy punkt. Nerwów na wodzy nie potrafili utrzymać gospodarze, którzy po jednej z akcji zbyt energicznie protestowali przeciwko decyzji sędziego. W efekcie czerwoną kartkę obejrzał Krzyżak. Losy zwycięstwa w całym spotkaniu ważyły się do ostatniej piłki. Decydujący punkt zdobył dzięki fantastycznej zagrywce Matuła. Jaślanie wracali do Jasła z tarczą.

Dzięki zwycięstwu nad KS Hutnikiem-Wandą Kraków, drużyna MKS-u „MOSiR” Jasło umocniła swoją pozycję w gronie czterech najlepszych ekip grupy 6. siatkarskiej II ligi mężczyzn. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały zaledwie dwie serie spotkań. Podopieczni Bartosza Kilara 13 lutego bieżącego roku zmierzą się we własnej hali z zespołem Błękitnych Ropczyce. 

KS Hutnik Wanda Kraków - MKS „MOSiR” Jasło 2:3 (26:24, 15:25, 22:25, 25:21, 15:17)

KS Hutnik Wanda Kraków: Szymczak, Krzyżak, Filipczak, Zabawa, Popardowski, Żuchowski, Macheta (libero) oraz Fremel, Jedwabny, rezerwowi: Wojciechowski, Michałek.

Trenerzy: Łukasz Przybyła, Mirosław Janawa

MKS „MOSiR” Jasło: Soboń (kapitan), Czado, Bartosik, Pamuła, Matuła, Armata, Ochoński (libero) oraz Warzocha, Lejko, Michalec.

Trener: Bartłomiej Kilar

MD