Potrójne narodziny
- Gospodarujemy tu od 45 lat i takiego przypadku nie mieliśmy - cieszy się Józef Przewoźnik. - Spodziewaliśmy się bliźniąt. Widać było po krasuli, pod koniec ciąży to nie mogła ustać na nogach. Ale trojaczki - to było zaskoczenie.
Pani Maria ma teraz sporo dodatkowych obowiązków. Trzeba każdego cielaka osobno karmić z butelki trzy razy dziennie, muszą być też oddzielone od siebie. Jaś, Małgosia i Zosia - takie imiona dla maluchów wymyślił wnuczek Kuba.
- Dzwoniłem do syna w Brzyskach, prosząc go na ojca chrzestnego - śmieje się pan Józej. Kolejnym chrzestnym ma zostać drugi wnuk Przewoźników, mieszkający po sąsiedzku Robert Stramecki, student AGH w Krakowie. - Najfajniejsze jest, że dziadkowie mieli sprzedać krowę, a tak poszerzyli gospodarstwo.
Ostatnio taki przypadek potrójnych narodzin w naszym regionie był w Poraju, gmina Chorkówka. W gospodarstwie Krystyny i Tadeusza Sajdaków urodziły się trzy byczki.
- Narodziny trojaczków u krów są zjawiskiem niezwykle rzadkim. Podobnie jak u ludzi. Też, jeśli występuje ciąża mnoga to najcześniej są to bliźniaki. Zofia Kocoń, Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki w Odrzechowej, gmina Zarszyn W naszym gospodarstwie do tej pory na 118 urodzin było tylko 5 przypadków ciąży bliźniaczej.