Korzystając z portalu Jaslo4u.pl wyrażasz zgodę na użytkowanie mechanizmu plików cookie. Mechanizm ten ma na celu zapewnienie prawidłowego funkcjonowania portalu Jaslo4u.pl. Korzystając ze strony akceptujesz Politykę Prywatności portalu Jasło4u.pl
Jaslo4u.pl - Jasielski portal informacyjny
Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

Śladami Świętego

0
http://images20.fotosik.pl/278/e987be6da91efe2b.jpgPochodził ze Zdyni (Gorlickie), był uczniem jasielskiego, a później  sądeckiego gimnazjum.  Wstąpił do grecko-katolickiego  klasztoru bazylianów, wkrótce jednak przenosi się do słynnej  prawosławnej Ławry Poczajowskiej.  Tutaj swoimi zdolnościami i świątobliwością zwrócił uwagę przełożonych. I może dlatego został  skierowany do  prawosławnego seminarium  w  Żytomierzu. W listopadzie  1911 r.  Maksym  Sandowycz  otrzymuje  święcenia  kapłańskie i wraca na Łemkowszczyznę, do Grabu w Jasielskiem. Już 2 grudnia odprawia swoją pierwszą prawosławną mszę, pierwszą na Łemkowszczyźnie. Jak się okazało – niebezpieczną: dla zaborcy  i  władz kościelnych.
W tym zalążku prawosławia w Galicji,  władze widziały zagrożenie polityczne. Wszak  pachniało to moskalofilstwem – wręcz  zdradą. Dla grecko-katolickich władz kościelnych prawosławna  msza  była prawdziwym „wrzodem na zdrowym ciele”. 

Wkrótce ks. M. Sandowycza aresztowano (III 1912 r.) i  fałszywie  oskarżono o szpiegostwo na rzecz Rosji. W  1914 r. rozpoczął  się proces, jednak duszpasterza uniewinniono. Zaraz na początku wojny został aresztowany ponownie. Niewyjaśnioną sprawą jest jego pospieszne rozstrzelanie (6 IX 1914) bez wyroku na dziedzińcu gorlickiego więzienia. Przyczyn  męczeńskiej  śmierci  ks. M. Sandowycza  usiłował dociec w 1936 r. wybitny etnograf prof. Roman Reinfuss. Po nim próbowało wielu – zagadka pozostała.

W 1994 r. ks. Sandowycza wyniesiono na ołtarze – został pierwszym świętym Łemkowszczyzny.

To tylko krótki biogram świętego. W naszym Beskidzie pozostały jednak ślady i pozostałości po pierwszym męczenniku i świętym. Na pewno w jakiś sposób ten zalążek prawosławia wpisał się w późniejszą schizmę tylawską. A ślady namacalne, widoczne – znajdziemy podczas wędrówek po Beskidzie Niskim.

http://images21.fotosik.pl/223/0b468d7ad2c489c9.jpg
Grab: Cerkwi już nie ma, pozostało tylko miejsce po niej – dzisiaj stoi tu rzymsko-katolicka kaplica.
← Rycina nieistniejącej cerkwi.
Czarne: W dwudziestolecie  wydarzeń gorlickich  (1934),  nad Czarnem wzniesiono obelisk dla upamiętnienia  męczeńskiej śmierć  ks. Maksyma Sandowycza. W owym czasie  w  rodzinnej grecko-katolickiej Zdyni było to niemożliwe, dlatego uroczystości te odprawiono w opanowanym przez prawosławie Czarnem.
Zdynia: Po wschodniej stronie szosy do Koniecznej i dalej do Bardejowa, na wysokiej skarpie znajduje się łemkowski cmentarz. Na nim znajdziemy właśnie grób świętego.
http://images21.fotosik.pl/223/fbb03531d2c5f826med.jpg
Zazwyczaj mija się cmentarz pędząc samochodem na przejście graniczne,  w bardziej lub mniej szczytnym celu. A może by się tak zatrzymać i wejść po kilku schodach? Grobu świętego szukać nie musimy. „Łemkowską Golgotę”, symbol tragicznych losów Łemków, po prostu widać!

Opracował: mar-k

 Zdjęcia: Marek Reczek

Napisany dnia: 29.04.2007, 09:33

Komentarze Czytelników:

Dodaj komentarz Widok:
Dodaj komentarz
Piszesz jako:

Serwis Jaslo4u.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania i redagowania komentarzy niezwiązanych z tematem, zawierających wulgaryzmy, reklamy i obrażających osoby trzecie. Użytkownik ponosi odpowiedzialność za treść komentarzy zgodnie z Polskim Prawem i normami obyczajowymi. Pełne zasady komentowania dostępne na stronie: Regulamin komentarzy

Panel Logowania

Wiesz coś ciekawego? Poinformuj nas o tym!
Wiesz coś, o czym my nie wiemy?
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
Treść (wymagana):
Kontakt (opcjonalnie):
Kontakt z redakcją:

Mailowo: [email protected]
Telefonicznie: 508 772 657