Śledztwo w sprawie zakażeń salmonellą wśród dzieci zostało umorzone
Końcem czerwca ubiegłego roku u dzieci ujawniono pierwsze zatrucia pokarmowe wywołane salmonellą. Objawy potwierdzono również u kilkudziesięciu innych osób. Jasielski Sanepid prowadził w tej sprawie dochodzenie epidemiologiczne, a następnie powiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawa została umorzona z uwagi na brak dostatecznych dowodów wskazujących jednoznacznie źródło zatrucia pokarmowego.
Początkiem lipca ubiegłego roku jasielski Sanepid poinformował o 40 przypadkach zatruć pokarmowych. Objawy występowały u dzieci z czterech prywatnych przedszkoli. Kilka z nich trafiło do szpitala - Dzieci trafiły z biegunką, bólem brzucha oraz gorączką. Dzisiaj otrzymaliśmy wyniki badań, które potwierdziły u nich wystąpienie zakażenia salmonellą – poinformował nas początkiem lipca lek. med. Dariusz Kowalski zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.
O sprawie zostali powiadomieni inspektorzy ze Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jaśle. Przeprowadzili oni kontrolę w dwóch lokalach gastronomicznych, które dostarczały żywność do prywatnych przedszkoli. Na ten czas zostały one zamknięte. Zbigniew Paja, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jaśle wyjaśnił, iż w tej sprawie wykonano szereg działań. Przede wszystkim pobrano wymazy z rąk personelu, urządzeń, a także próbki wody. Dzieci oraz personel przedszkola z objawami zakażenia salmonellą został odizolowany. Od nich również pobrano wymazy. Według Sanepidu przyczyną zakażenia mogło być skażenie żywności lub nosiciel bakterii. Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Jaśle sprawdził fermę kur, z której pochodziły jajka trafiające do lokali gastronomicznych. Badania nie wykazały, aby ona była źródłem zakażenia.
Sanepid złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Jaśle o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób w wielkich rozmiarach poprzez wyrabianie lub wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji, środków spożywczych lub innych artykułów powszechnego użytku.
Zadaniem śledczych było m.in. ustalenie rozmiarów sprawy, ustalenie liczby pokrzywdzonych, a także, czy pracownicy lokali gastronomicznych posiadają badania do pracy z żywnością. Jak poinformowała nas prokurator Grażyna Krzyżanowska, sprawa została umorzona z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. - Istota umorzenia sprowadza się do tego, że zebrany materiał dowodowy nie przyczynił się do jednoznacznego ustalenia pierwotnego źródła zatrucia pokarmowego – wyjaśnia. Prokuratura postanowiła umorzyć śledztwo. Na tę decyzję do Sądu Rejonowego w Jaśle wpłynęły zażalenia ze strony rodziców dzieci.
Więcej na ten temat:
<Ponad 40 dzieci z objawami zatrucia pokarmowego. U kilku potwierdzono Salmonellę>
<Trwa dochodzenie epidemiologiczne w sprawie zakażeń salmonellą>
<Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zakażeń salmonellą>
id
kontrole powinny być bez zapowiedzi!
Kasę i znajomości. To tylko ci najbiedniejsi
Muszą być pokrzywdzeni. Jedna wielka mafia jasielska
to co się z nimi stalo?
Tyle przypadków i brak winnych?
Rodzice powinni wziąć sprawę w własne ręce,a nie puszczać płazem
takie coś!
Winni powinni za to odpowiedzieć.
Przypuszczam że to ok 90% do 10%
PS . robienie wymazów ,tych książeczek sanepidowskich ma jaki cel , bo ten durny wymyzl jest tylko w pl.
Dziś jestem zdrowy , jutro się zarażę , a badania mam na rok od wczoraj czy nawet dłużej ;-)
Jaki to ma sens , bo ja głupi i nie rozumiem. To tak jak bym zrobił raz badania czy mam covid i rok z głowy , bo mam badania buhahahahahaha , nieważne że na drugi dzień mogę się zarazić.
Chłopie, Jasło i przyległe wiochy to stan umysłu. Uciekaj stąd jak najdalej. Jak najszybciej.
- dziewczyna oślepła od fajerwerków na Liwoczu- nie było organizatora!!!
- fałszerstwo głosowania w budżecie obywatelskim- umorzenie!!!
- salmonella- umorzenie!!! Teraz każdą krowa, koza, swinka-ma kolczyk, kazde jajko pieczątkę- po to żeby można było właśnie w takim przypadku dojść do źródła zakażenia a nie męczyć rolników. Więc jeśli nie można znaleźć źródła to znaczy że ten kto przygotowuje posiłek nie zadbał o właściwe produkty, lub zakaził je ktoś po drodze i tu też właśnie maja być dokumenty odnośnie przechowywania. Chyba że robią z czego się nawinie, przywozi kto może, podaję kto jest pod ręką???
Jasło to stan umysłu. Dyzmolandia. Bawcie się tak dalej, to za 10-15 lat zostaną tu tylko starcy i dzieci właścicieli zakładów. Z ręką w nocniku. Dziękuję za uwagę.
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: 38