0
Od początku maja w wypadkach komunikacyjnych na Podkarpaciu zginęły już 24 osoby. W porównaniu z zeszłorocznym majem liczba ofiar śmiertelnych wzrosła aż o 8. Niewielkim pocieszeniem jest to, że ogólnie odnotowano nieco mniej wypadków i mniejsza jest też liczba rannych.
- Różne są przyczyny tego tragicznego bilansu - uważa podinsp. Wiesław Dybaś, rzecznik prasowy podkarpackiej policji. - Sytuację analizowali nasi eksperci ruchu drogowego. Wiele tragedii wydarzyło się w dniach gwałtownych zmian pogody, w czasie niekorzystnej sytuacji biometeorologicznej. Duża prędkość, mokra i śliska nawierzchnia, a do tego chwila dekoncentracji. Do dramatu nie trzeba wiele...
Policjanci zwracają uwagę na fakt, że w miejscach tradycyjnie niebezpiecznych, czyli tam, gdzie często dochodziło do wypadków, po zbudowaniu wysepek i przyblokowaniu ruchu sytuacja poprawiła się radykalnie. Ludzie przestali ginąć. Zdarzają się tam co najwyżej kolizje.
W tym roku na podkarpackich drogach wydarzyły się 732 wypadki (o 45 mniej niż w tym samym okresie zeszłego roku). Zostało w nich rannych 935 osób (spadek o 25), a zginęły 73 osoby (mniej o 14).
Nadal poważnym problemem są pijani kierowcy. Od początku roku podkarpaccy policjanci zatrzymali już ponad 3 tysiące 250 nietrzeźwych za kierownicą. Tyle samo co rok temu. Co siódmy wypadek spowodowali pijani kierowcy. Z ich rąk zginęło 11 ludzi, a 98 zostało rannych.
kr
Super Nowości z dnia 30_05_2006
Napisany dnia: 30.05.2006, 06:11
Komentarze Czytelników:
Wiesz coś ciekawego? Poinformuj nas o tym!