„W historii Rady Powiatu w Jaśle jest to działanie bez precedensu”. Radni PiS pozbawili Dorotę Woźniak mandatu
Rada Powiatu w Jaśle podjęła uchwałę stwierdzającą wygaśnięcie mandatu radnego Doroty Woźniak z powodu nieposiadania prawa wybieralności w dniu wyborów. Wniosek do Zarządu Powiatu o podjęcie inicjatywy uchwałodawczej w tej sprawie złożył wiceprzewodniczący rady Józef Rosół (PiS). Przeciwko uchwale głosowali wszyscy radni klubów SDM i PSPP oraz Stanisław Święch z klubu PiS. Od głosu wstrzymał się Ryszard Papciak.
fot. Dorota Woźniak/archiwum
Wczoraj na sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Jaśle podejmowano uchwałę w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego Doroty Woźniak z powodu nieposiadania prawa wybieralności w dniu wyborów. A stało się tak z uwagi, iż 13 października br. z takim wnioskiem do Zarządu Powiatu wystąpił wiceprzewodniczący rady Józef Rosół, dołączając do niego postanowienie Sądu Rejonowego w Jaśle wraz z uzasadnieniem o umorzeniu postępowania w przedmiocie skargi na decyzję wójta gminy Skołyszyn, o skreślenie pani Doroty Woźniak z rejestru wyborców gminy Skołyszyn. Starosta jasielski Adam Pawluś zaznaczył, że z uzasadnienia postanowienia sądu wynika, iż stałym miejscem zamieszkania radnej Doroty Woźniak od co najmniej 1 kwietnia 2012 r. do chwili obecnej jest dom znajdujący się na terenie powiatu krośnieńskiego, bowiem w tym miejscu koncentrują się jej sprawy rodzinne, a miejsce pracy w Skołyszynie nie może mieć decydującego znaczenia.
Radni z klubów SDM i PSPP są oburzeni faktem, iż radni PiS podjęli kroki zmierzające do pozbawienia mandatu radnego osobę, której nie przedstawiono żadnych dowodów świadczących o tym, że jej centrum życiowe oraz społeczne nie znajduje się w powiecie jasielskim. Co więcej, zachodzą w głowę komu i po co na tym zależało.
fot. Ewa Wawro/ archiwum
Radna Ewa Wawro nie omieszkała zapytać, kto i kiedy ujawnił dane z oświadczeń majątkowych, co jest złamaniem prawa, a także czy radny Rosół miał dostęp do tych utajnionych danych. - A może pani Dorota Woźniak była śledzona dzień i noc przez pana radnego i na tej podstawie wysnuł wniosek, że nie mieszka tam, gdzie jest zameldowana? Skąd ta legitymacja dla pana radnego Rosoła do takiego doniesienia, a potem do skarżenia decyzji wójta Skołyszyna. Nasuwa mi się jedno wytłumaczenie oparte o obserwacje działań pana starosty i radnych PiS słuchających w ciemno swojego wodza – prikaz – wywnioskowała radna Wawro.
fot. Adam Pawluś/ archiwum
Starosta Adam Pawluś nie został obojętny na te słowa podkreślając, że takie są ustalenia sądu, nie Józefa Rosoła, czy Zarządu Powiatu. - Mamy legalne postanowienie, a do obowiązków pani Doroty Woźniak należało wymeldowanie się spod adresu, w którym zamieszkała inna osoba. Do obowiązków wójta należało wymeldowanie i wyrejestrowanie panią Dorotę Woźniak. Podawanie fikcyjnych adresów, pod którymi się nie mieszka, bo tak wynika z tego postanowienia to jest podawanie nieprawdy. To nie wódz zdecydował o tym jak sąd i sędzia Sepioł wydał postanowienie – tłumaczył starosta Pawluś.
Radni SDM wielokrotnie zadawali pytania radnemu Józefowi Rosołowi, czym kierował się biorąc sobie za punkt honoru dokładne analizowanie miejsca zamieszkania radnej Doroty Woźniak, która w radzie powiatu jest już czwartą kadencję. Kobieta, która w wyborach samorządowych otrzymała duże poparcie wyborców ciesząc się ich szacunkiem i zaufaniem. Są przekonani, że tego typu działania ze strony radnego Rosoła mają drugie dno. Nie dają wiary w to iż, z własnej nieprzymuszonej woli podjął kroki zmierzające do wygaśnięcia mandatu Doroty Woźniak.
fot. Jan Urban/ archiwum
- Boleję nad faktem, że nie jestem dzisiaj obecny na sali, bo spojrzałbym w oczy tym wszystkim, którzy próbują obedrzeć człowieka z jego miejsca służby, życia i aktywności społecznej. Spojrzałbym wam w oczy i powiedział, że w tej historii Rady Powiatu w Jaśle jest to działanie bez precedensu. Jeszcze nie mam takiej amnezji i przypomnę wam, że wielu radnych nie było w centrum swojej aktywności życiowej. Pan starosta strzygł trawniki w Stanach Zjednoczonych będąc jednocześnie radnym Rady Powiatu w Jaśle, nikomu do głowy nie przyszło występowanie do sądu o stwierdzenie, że jego miejsce aktywności życiowej jest gdzieś indziej. Nie uchodzi. Wszyscy wiedzieliśmy, że przez długie lata centrum aktywności życiowej radnego Grzegorza Persa było w Krośnie, a miejscem zameldowania były Przysieki, ale tutaj się realizował, pracował, angażował i nie chcę wspominać wielu radnych, którzy w historii kilku kadencji mieli swoje centrum aktywności zawodowej na powiecie jasielskim, a miejsce zamieszkania było gdzieś indziej. Komu tak bardzo zależało, żeby człowieka obedrzeć z jego dorobku życiowego? Nie wiem czyim mocodawcą, bo nie posądzam radnego Rosoła o taki polot, żeby się bawił z własnej inicjatywy w takie coś, ale niech wezmą na sumienie ci, którzy kazali mu to zrobić. Sąd umorzył postępowanie, ale wy i tak brnięcie w to wszystko. Pozbawienie dorobku 30 lat służby na rzecz społeczności jasielskiej lekarza, społecznika, osoby która ma mieszkanie w Jaśle, która tutaj ma swoje centrum aktywności jest co najmniej nie tak – skomentował zbulwersowany radny Jan Urban. Podobne zdanie wyraził radny Franciszek Miśkowicz. - Jest mi bardzo przykro z podejścia pana Rosoła, bo widzę, że zadziałały jakieś czynniki pozamerytoryczne. To nie jest radna, która w tej kadencji została wybrana, ale pełni tę funkcję już czwartą kadencję i wszyscy doskonale wiemy, jak była zaangażowana w sprawy powiatu. To uczciwa, pracowita lekarka, która świadczy pomoc wszystkim. Czy tak analizujemy życiorysy i miejsca zamieszkania wszystkich radnych? Czy wszyscy byli poddani takiej analizie, bo śmiem twierdzić, że tylko jedna radna pani Dorota Woźniak. Nie wiem co było tego przyczyną, ale na pewno nie to to jest solidną radną wykonującą swoje obowiązki należycie dbając o wszystkie sprawy powiatu jasielskiego – podkreślił.
fot. Janusz Przetacznik/archiwum
Z kolei radny Janusz Przetacznik przypomniał, że brak jest jednoznacznych dowodów na fakt, iż radna Dorota Wożniak nie zamieszkiwała w dniu wyborów 18 października 2018 r. w Skołyszynie czy mieście Jaśle. - Nie możemy stosować tak surowej sankcji, jaką jest pozbawienie mandatu panią Dorotę Woźniak, która posiada duży autorytet i uznanie wśród mieszkańców gminy Skołyszyn. Abyśmy mogli stwierdzić wygaśnięcie mandatu musi istnieć pewność, a nie domniemanie czy zwykła bezinteresowna zawiść – skwitował. Przypomniał również, że radna Dorota Woźniak otrzymała SMS-a od radnego Józefa Rosoła o treści - „Po otrzymaniu uzasadnienia sądu będę składał wniosek do przewodniczącego rady powiatu o wygaśnięcie pani mandatu na najbliższej sesji dnia 23 października 2020 r., chyba, że pani sama złoży rezygnację z bycia radną w radzie powiatu”.
fot. Józef Rosół/ archiwum
Radny Józef Rosół odnosząc się do wypowiedzi swoich przedmówców zaprzeczył, jakoby śledził Dorotę Woźniak i sprawdzał, gdzie mieszka. - To są bzdury – mówił. - Sąd dowiódł, że jej centrum życiowe znajduje się w Moderówce. Tam mieszka i ma rodzinę od 2012 r. - przekonywał. Dodał również, że nie żywi do radnej żadnej niechęci, a wręcz przeciwnie bardzo ją szanuje. Na pytanie radnego Miśkowicza, czym się kierował występując z taką inicjatywą odpowiedział jednym zdaniem - Chciałem sprawdzić, gdzie Pani Dorota Woźniak zamieszkuje – skwitował.
Radni 11 głosami za (Józef Rosół, Adam Pawluś, Stanisław Pankiewicz, Sławomir Madejczyk, Grzegorz Pers, Robert Snoch, Irena Baciak, Mateusz Lechwar, Magdalena Stasiowska, Ryszard Lisowski, Jan Muzyka) 8 przeciw ( Bożena Macek-Lubaś, Ewa Wawro, Janusz Przetacznik, Jan Urban, Krzysztof Buba, Franciszek Miśkowicz, Antoni Zwierzyński oraz Stanisław Święch) i jednym wstrzymującym ( Ryszard Papciak) podjęli uchwałę w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego - Doroty Woźniak z powodu nieposiadania prawa wybieralności w dniu wyborów.
Ilona Dziedzic