Wysoka porażka Czarnych w kolejnym sparingu
Czarni Jasło otrzymali dzisiaj solidną lekcję futbolu od Legionu Pilzno. W meczu, rozegranym na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Śniadeckich, podopieczni trenera Wojciech Koguta, przegrali z czwartoligowcem 1:5. Honorowego gola dla gospodarzy strzelił Dawid Florian.
Marcin Krajewski w walce o górną piłkę z rywalem/fot. Marcin Dziedzic
Czarni nie zasypiają gruszek w popiele, kontynuując przygotowania do rundy wiosennej sezonu 2021/22 krośnieńskiej klasy okręgowej. Po zwycięstwach w dwóch pierwszych meczach kontrolnych, zespół Wojciecha Koguta zmierzył się dzisiaj z rywalizującym na czwartoligowych boiskach Legionem Pilzno. Warto wspomnieć, że w składzie gości znalazł się Paweł Remut, który nie tak dawno reprezentował barwy Czarnych Jasło.
Zdjęcia z meczu zobaczysz w FOTOGALERII
W wyjściowej jedenastce gospodarzy znaleźli się: Patryk Szostak, Krzysztof Szydło, Łukasz Stanek, Hubert Bracik, Paweł Setlak, Rafał Mastaj, Karol Szydło, Patryk Fryc, Dawid Florian, Bartek Rodak i Marcin Krajewski. Na ławce rezerwowych zasiadło dwóch obcokrajowców, których trener zamierzał przetestować na tle wymagającego rywala.
Gospodarze od pierwszej minuty starali się narzucić swój styl gry, stosując wysoki pressing. Taktyka, która doskonale sprawdziła się w meczach kontrolnych przeciwko LKS-owi Pustków i Partyzantowi Targowiska, tym razem nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Goście bowiem nie tylko, bez trudu utrzymywali się przy piłce na własnej połowie boiska, lecz z łatwością potrafili również przetransportować ją na połowę Czarnych. Inicjatywa w grze, od pierwszej minuty spotkania, należała do ekipy przyjezdnych.
Hubert Bracik miał dzisiaj sporo pracy w defensywie/fot. Marcin Dziedzic
Wiele do życzenia, pozostawiała postawa formacji defensywnej gospodarzy. Doliczając do tego straty, jakie pomocnicy Czarnych, notorycznie notowali w środkowej strefie boiska, utrata gola wydawała się wyłącznie kwestią czasu. Pod bramką strzeżoną przez Szostaka, co rusz robiło się gorąco. Goście wyszli na prowadzenie w 12. minucie gry. Dwie minuty później, gospodarze przegrywali już dwoma golami.
Po upływie dwóch kwadransów, goście nieco spuścili z tonu, pozostawiając Czarnym więcej miejsca do rozgrywania piłki. W efekcie, gospodarze, coraz częściej zaczęli meldować się w obrębie pola karnego Legionu. Jaślanie nie potrafili jednak realnie zagrozić bramce przyjezdnych. Zamiast tego, nadziali się na groźną kontrę w wykonaniu gości, która skończyła się utratą trzeciego gola. Niefortunnie, piłkę w tej akcji, zagrał we własnym polu karnym Stanek. Futbolówka trafiła wprost pod nogi jednego z rywali, który strzałem w kierunku dalszego słupka bramki, pokonał Szostaka. W pierwszej odsłonie meczu Czarni zainkasowali jeszcze jednego gola. Ostatecznie, po trafieniach Jakuba Szewczyka (da gole), Tomasza Barycza i Piotra Syguły, goście schodzili na przerwę przy czterobramkowym prowadzeniu. W grze gospodarzy brakowało dokładności w rozegraniu piłki. Na palcach jednej ręki można było policzyć udane wyprowadzenia futbolówki z własnej połowy boiska. Długie podania na Krajewskiego, który zmuszony był przepychać się rosłymi obrońcami Legionu, z góry skazane były na niepowodzenie.
W zespole Czarnych testowano dzisiaj dwóch obcokrajowców/fot. Marcin Dziedzic
Po zmianie stron, na boisku pojawiły się mocno przemodelowane jedenastki. Trener Legionu posłał do boju wielu młodych graczy. Po stronie gospodarzy swoją szansę otrzymali wszyscy rezerwowi, w różnym wymiarze czasu. Na murawie pojawili się: Wojciech Myśliwiec, Jakub Wyderka, Mateusz Kurdziel, Tomasz Pałucki, testowany bramkarz oraz dwóch testowanych obcokrajowców.
W drugiej połowie meczu gra była nieco bardziej wyrównana. Gospodarze zdołali wypracować sobie kilka okazji do tego, aby zagrozić bramce Legionu. Dwukrotnie, bliski umieszczenia futbolówki w siatce, był Bartek Rodak. Za każdym razem jednak, z rywalizacji z ofensywnym pomocnikiem Czarnych, zwycięsko wychodził bramkarz gości. Kiedy wydawało się, że gospodarze wreszcie dopną swego i zdobędą gola, po raz piąty do siatki trafili goście. Niefrasobliwość obrońców, bezwzględnie wykorzystał Dominik Kozioł, który strzałem sprzed pola karnego, pokonał bramkarza Czarnych.
Jaślanie zdołali odpowiedzieć honorowym golem Dawida Floriana, który technicznym strzałem z pola karnego, wpakował piłkę do siatki.
Kolejny mecz sparingowy Czarni zagrają w następną sobotę. W Jaśle podejmą czwartoligowego Kolejarza Stróże.
MD