Zatkany rów nas podtapia
- Nasze prośby nie są uwzględniane - skarży się Stanisław Lisowiec. - Zarośnięte szuwarami i nieoczyszczone rowy powodują, że po każdej powodzi woda nie spływa z pól do rzeki. Zalega tygodniami. Nie można przystąpić do prac polowych. Powstają odłogi, a podróżni jadący pociągiem w Bieszczady podziwiają z okien, jaka powstaje tu puszcza. |
Potrzebny nowy rów Dla mieszkańców najważniejszą sprawą jest wykonanie rowu powyżej wysypiska, aby woda z kanału pod wysypiskiem nie wpływała na posesje przy ul. Żniwnej. |
Dopiero za rok Marek Polechoński, kierownik wydziału infrastruktury komunalnej Urzędu Miasta w Jaśle: - Pierwsza sprawa to konieczność budowy rowu powyżej wysypiska dla swobodnego spływu wody. To zadanie zamierzaliśmy wprowadzić do planu na ten rok, ale nie udało się. Zabrakło pieniędzy. Jest opracowany wstępny projekt, który opiewa na kwotę ponad 200 tys. zł, łącznie z umocnieniem skarpy. Mam nadzieję, że uda się go wprowadzić do realizacji w przyszłym roku. |
Jeszcze jeden rów Druga sprawa, to rów odwadniający wzdłuż torów kolejowych. Z poślizgiem, ale właśnie rozpoczęliśmy prace przy jego oczyszczeniu i pogłębieniu. Roboty wykonuje jedna z jasielskich firm prywatnych, która wygrała przetarg. Jesienią prace powinny zostać zakończone, rów oczyszczony i pogłębiony. |
Andrzej Raus GC NOWINY |