Abonamentowowe przepychanki
Rozpoczęła się dyskusja w sprawie losów mediów publicznych - także na Podkarpaciu, głównie Radia Rzeszów.
Prezes Polskiego Radia skierował list otwarty do premiera Donalda Tuska w sprawie planów PO, dotyczących zniesienia abonamentu RTV. Zdaniem władz publicznego Radia, dla którego abonament stanowi ponad 70 proc. budżetu - oznacza to likwidację całej spółki, w tym 17 rozgłośni regionalnych.
Ponad sześć miesięcy przygotowań, zatrudnienie 20 aktorów, tydzień nagrań. Tak powstał "Tryptyk Patriotyczny" czyli najnowsze słuchowisko Polskiego Radia Rzeszów. Słuchowisko czyli radiowy teatr, to forma nie spotykana w stacjach komercyjnych.
Pieniądze z abonamentu przeznaczane są na produkcję słuchowisk, programów muzycznych i kulturalnych, ale też codziennych serwisów informacyjnych. Tygodniowo programu Radia Rzeszów słucha ponad 900 tysięcy mieszkańców Podkarpacia. Szefostwo rozgłośni nie wyobraża sobie jej funkcjonowania bez tego wsparcia. Dzięki abonamentowi, Radio Rzeszów może także zapłacić ponad dwa miliony rocznie za utrzymanie ośmiu nadajników. To dzięki nim sygnał radiowy z Rzeszowa dociera nawet w najodleglejsze zakątki naszego regionu.
Krzysztof Dominiak z Przemyśla abonament płaci regularnie. Choć twierdzi, że widzowie jako współfinansujący program powinni mieć większy wpływ na jego treść. - Uważam, że to jest telewizja publiczna i radio, mają jakąś rolę do spełnienia, chociaż nie zawsze jestem zadowolony z programu. Chodzi mi o sport. Ale tak pojmuję patriotyzm, że trzeba płacić, czy to podatki czy abonament – wyjaśnia.
Pani Justyna ma w tej sprawie całkiem inne zdanie. Jak wielu młodych ludzi nie płaci abonamentu twierdząc, że to wyrzucanie pieniędzy. - Doszłam do wniosku, ze telewizja publiczna, tak jak inne stacje TVN czy Polsat, utrzymują się z reklam, więc po co mam płacić? – kwituje. To właśnie takie - coraz częstsze - opinie sprawiają że z roku na rok maleją wpływy z abonamentu. A kolejne sposoby na zwiększenie jego ściągalności nie przyniosły większego skutku. Stąd między innymi pomysł jego likwidacji. Pomysł, który już na wstępie podzielił także polityków.
Za zniesieniem abonamentu jest na przykład Jan Tomaka z PO. Platforma chce innej formy wsparcia mediów publicznych. - Pomysł, żeby z budżetu państwa współfinansować telewizje publiczną jest dobrym wyjściem. Zamawiane i opłacane byłyby tak zwane misyjne programy - precyzuje. Z kolei Jan Bury z PSL jest za utrzymaniem abonamentu, ale chce zupełnie innej formy jego podziału. - Chcemy, żeby abonament szedł na misję, ale mogłyby go realizować telewizja publiczna, radio publiczne ale też telewizje komercyjne - mówi.
Planów nowej koalicji, związanych z abonamentem boją się posłowie opozycji, wśród nich Piotr Babinetz z PiS, członek sejmowej komisji kultury i środków masowego przekazu. - Likwidacja abonamentu radiowo telewizyjnego stanowiłaby olbrzymie zagrożenie dla misji publicznej mediów publicznych czyli dla programów kulturalnych, historycznych, edukacyjnych, ponadto byłby to niestety sposób na znaczne zwiększenie kontroli politycznej i partyjnej nad mediami publicznymi - podkreśla.
W tej chwili wysokość abonamentu RTV to 17 zł miesięcznie. Rocznie 186 zł 70 groszy. W ubiegłym roku dzięki tym opłatom na rachunek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło 888, 8 mln złotych.
Monika Konopka
Marcin Pawlak
Krzysztof Kuchaj /TVP3 Rzeszów
Marek Winiarski