Korzystając z portalu Jaslo4u.pl wyrażasz zgodę na użytkowanie mechanizmu plików cookie. Mechanizm ten ma na celu zapewnienie prawidłowego funkcjonowania portalu Jaslo4u.pl. Korzystając ze strony akceptujesz Politykę Prywatności portalu Jasło4u.pl
Jaslo4u.pl - Jasielski portal informacyjny
Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

Muzyka Sport & Rock’n’Roll - Podsumowanie

1

Kto zaczynał od "grzebania grabkami w piaskownicy"? Gdzie najlepiej bawi się Los Kochones?

 

TRZY WYIADY Z MUZYKAMI:

·        wokalistą Polarem z Los Kochones!!

·        wokalistą Pablem z Krushera

·        perkusistą i liderem Kruschera- niezniszczalnym Fadamasem !!!

 

            Spotkanie Muzyka Sport & Rock’n’Roll rozpoczęło się turniejem piłkarskim 6 drużyn: zespołów Los Kochones, Krusher, jego funclubu "Krushklub", portalowego Jasło4U (które mimo, iż zajęło jedynie V miejsce, walczyło do końca dzielnie i zapalczywie), Urzędu Miasta(który jednak nie wystawił swojej reprezentacji) i Ratownictwa Harcerskiego(od razu opatrywującego ewentualne uszkodzenia ciała innych piłkarzy). Jedyna kontuzja miała miejsce w meczu Krusher vs. Los Kochones, gdzie poszkodowanym został Fadamas. Noszący do końca koncertu bandaż na prawej nodze. Zwycięską drużyną okazał się Krushklub zdobywając 21 bramek, a tracąc jedynie 4 (czyli odwrotnie proporcjonalnie do zespołu Jasło4U;). Drugą lokatę zasłużenie zajęli Krusherzy (w szeregach którego grał niezmordowany Fadamas!) Trzecie miejsce z ilością 18 bramek zdobytych i 11 straconych zdobył zespół Los Kochones! Zwycięzcom gratulujemy!

            O godzinie 18.40 rozpoczął się koncert o czysto metalowym charakterze. Najpierw publikę rozgrzewał Stainless Steel, który nie zszedł ze sceny aż do odegrania bisu na życzenie publiczności! Zespół zasługuje na pochwałę, gdyż jak sami stwierdzili "Nigdy nie gramy z playbacku!" szczytny zamysł!

Następnie na deskach mosirowej sceny oglądać można było miejscowy zespół Los Kochones, który wywołał niezmiernie wiele pozytywnych emocji słuchaczy. Udało się nam z nimi porozmawiać!

           

Truskawka: Fani szaleją, za każdym razem gdy was słyszą.. A jak wy się bawiliście?

Polar: Bardzo dobrze!! Rewelacyjnie!!

Truskawka: Odczuwacie tremę przed występem? Wolicie występować przed swojska-jasielska publicznością, czy przed nowymi fanami?

Polar: Na pewno przed jasielska! Są to ludzie, którzy się potrafią świetnie bawić!! A tremę.. ja wiem?? Zawsze jest trema ; )

ŻonKILLek: Ostatnimi czasy zbieraliście materiał na nowe piosenki. Kiedy się ukażą i w jakiej formie?

Polar: Już 2 pierwsze kawałki właśnie nagraliśmy. Dzisiaj fani pierwszy   raz je słuchali.. Są to kawałki pt. "To już było" i "Klon", ukażą    się na pewno na stronie internetowej.. będziemy je chcieli wrzucić w tym   tygodniu na naszą stronę, no a resztę musimy dopiero nagrywać pokolei.

ŻonKILLek: Z nagród jakie do tej pory wygraliście, która jest dla Was      najważniejsza?

Polar: Otrzymaliśmy dwie, jedną za wyczyny piłkarskie dzisiaj, a drugą i jedyną za muzykę: to było jak wygraliśmy na Dniach Ojca Św.

           

Na koniec na scenę wkroczyli długo oczekiwani Krusherzy! Kilkakrotnie bisowali, gdyż ich jasielscy fani nie mogli pogodzić się z myślą, że nastał czas zakończenia koncertu, a oni sami zobaczą się ze swoimi idolami najszybciej w maju. Przed koncertem udało nam się porozmawiać z nowym, obecnym wokalistą Krushera Pablem. Zapytaliśmy go o początki Krushera i o jego relacje z innymi ludźmi.

             

ŻonKILLek: Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką i z zespołem Krusher?

 

Pablo: Z muzyką dużo, dużo wcześniej... z zespołem Krusher: dostałem spam     tak zwany, brzydko mówiąc spam z zapytaniem (wysłany od chyba Łukasza        /naszego gitarzysty/ do wszystkich, których miał na liście w kontaktach) czy ktoś akurat nie podjąłby się śpiewania w kapeli... Dostałem ich kawałki, posłuchałem i stwierdziłem, że mógłbym dać coś z siebie do tej muzyki.. więc tak to się zaczęło.. Gdy przyszedłem do nich na próbę, miałem króciutkie włosy. Wyglądałem całkiem inaczej niż ich poprzedni wokalista: chudziutki, cały w skórze, w łańcuchach, długie włosy chyba aż po pas! A ja chłopak w koszuleczce, w krótkich włosach (nie takich jak teraz), więc od razu miny im zrzedły; "ale skoro przyjechał z Krakowa to niech zaśpiewa!" Zagraliśmy i powiem szczerze, że to nie było wcale takie: "Super!! Jesteś w zespole" to było właśnie takie docieranie się, i to był właściwie okres próbny dla mnie. Jeździłem później na próby i dopiero w momencie, kiedy dostałem zezwolenie od naszego lidera i menadżera Fadamasa Adama, że mógłbym z tekstem zrobić coś innego niż tamten wokalista i nie śpiewać tak jak on, tylko własne w pełni udzielać się zespołowi! Postanowiliśmy, że będziemy razem wspólnie w nim działać!

           

ŻonKILLek: Popularność to ciężar czy przyjemność? Jak sobie z nią radzisz?

 

Pablo: Może jeszcze za mało gram, ale nie doświadczyłem jeszcze tak zwanej popularności <śmiech> Nie, nie w np. Krakowie wogóle nie ma tego typu            koncertów.. tam jest tyle kapel, że ludzie nie chcieli by     przychodzić nawet za darmo! Jest tego zatrzęsienie!!

Przez całe życie mają tyle koncertów, że ludzie po prostu mają przesyt! Także w Krakowie wogóle nie ma mowy. Lepiej ma się to na Podkarpaciu, gdzie coraz więcej publiki przychodzi i to jest bardzo cieszące! I to jest jedyny plus tej tak zwanej sławy! A minusów nie ma! Kiedyś jechałem sobie na wakacje pod namiot, i zgubiłem drogę.. i gdzieś tam na Podkarpaciu (nie pamiętam naprawdę) spotkał mnie taki bardzo sympatyczny gość! Zapytałem więc o drogę, a on :"O cześć Pablo! Ty grasz w Krusherze!! Czasami w knajpie ludzie mnie rozpoznawali np. koleś w ubikacji wpuszcza mnie przed siebie!! To są takie miłe gesty i fajnie!!

 

ŻonKILLek: Czy spotykacie się z objawami zawiści, ze względu na sukces jaki już odnieśliście?

 

Pablo: Tak oczywiście ze strony innych kapel, ale to zależy raczej od charakteru indywidualnego człowieka... nie ważne czy to jest zespół heavy metalowy, rockandrollowy czy liga siatkówki.. myślę że zawsze tam gdzie jest konkurencja będzie zawiść, chociaż ja tego uczucia nie potrafię dokładnie streścić, bo ja tego akurat nie odczuwam! Albo jak komuś się coś udało, albo jak podpisał kontrakt- potrafię się cieszyć z tego! Ale niektórzy rzeczywiście! Spotykamy się z zawiścią ze strony niektórych muzyków!! Pseudo muzyków, którzy niezbyt miło wyrażają swoje opinie na rożnych forach internetowych!! Ale taki charakter!! Bo jeśli ktoś jest dobry to wiadomo że takich rzeczy nie będzie robił!

 

ŻonKILLek: Czy zmieniły się Twoje relacje z ludźmi, których poznałeś zanim zaistniałeś na rynku muzycznym?

 

Pablo: Haha!! nie używajmy takich słów.. mówiąc dokładnie to jest takie lekkie nadużycie! W zespole zmieniły się relacje oczywiście na korzyść! Zżyliśmy się ze sobą doskonale! Robiliśmy już razem prawie wszystko: spaliśmy w jednym hotelu w czasie trasy koncertowej, imprezowaliśmy razem nieraz, i naprawdę takie poza zespołowe sprawy bardzo jednoczą ludzi, bardzo spajają! Oprócz tego już nie kryjemy się ze swoimi uwagami do innych członków zespołu, tylko walimy prosto z mostu, bo znamy się nie od dzisiaj! Ze sobą gramy.. będzie już ze 2 lata, także napewno na plus wszystko się zmienia! Jak najbardziej!

           

ŻonKILLek: Czy wydajecie nowy singiel lub płytę w najbliższym czasie?

           

Pablo: Nie wiem jak to teraz będzie, szczerze mówiąc, wolałbym się nie wypowiadać na ten temat. Na razie, co ja mogę powiedzieć od siebie, nie mogę w imieniu innych chłopaków, ale na pewno będę chciał otworzyć własne studio nagraniowe.. Już mam wszystkie kroki ku temu podjęte, nawet mam już klientów zadowolonych, pierwszych; znalazłem lokal, myślę już od kwietnia koło Krakowa założę studio nagraniowe. I mam nadzieje ze wtedy wejdziemy i już bez żadnych ograniczeń nagramy płytę i nie będziemy się już zdawać na nikogo, na opinie żadnych postronnych!

 

ŻonKILLek: W takim razie życzę powodzenia i dziękuję za udzielenie wywiadu!

 

Pablo: Ja również dziękuję i pozdrawiam cały portal Jaslo4u i jego czytelników!

 

Udało mi się również porozmawiać z niezmożonym piłkarzem składu Krusher, który po mimo kontuzji nogi, ochoczo biegał po boisku i strzelał bardzo dużo bramek! Król Strzelców powinien zasilić polską reprezentację piłki nożnej i wprowadzić ją do mistrzostw świata!! ;) Fadamas, o którym mowa chętnie i wylewnie odpowiedział na pytania tego wywiadu!

 

ŻonKILLek: Jak noga?

Fadamas: Ok! Jest w całości, więc płakać nie będę! Jakoś przeżyje!

ŻonKILLek: Rozumiem, że zagrasz na koncercie!

Fadamas: Ależ oczywiście! Koncert to sprawa priorytetowa! <śmiech>

ŻonKILLek: Wydajecie teraz dopiero pierwszą płytę, tak?

Fadamas: Znaczy.. nie! Ona będzie na pewno dopiero w przyszłym roku! W tym roku wiesz jest już schyłek          2006.. i póty nie mamy nic nagranego, dopiero będziemy siadać od początku 2007 i będziemy robić coś..           może w połowie przyszłego roku się ukaże taka nasza pierwsza płyta naprawdę z jajem!!

ŻonKILLek: Czyli na razie tylko koncertujecie?

Fadamas: No niestety.. No stety! Koncertujemy! Cały czas są jakieś propozycje i nie będziemy ich odrzucać! Koncerty to jest podstawa! Tak to wygląda!

ŻonKILLek: Dla kogo najbardziej lubicie grać? Dla stałych fanów: Jaslo, Krosno; skąd pochodzicie? Czy dla nowych fanów?

Fadamas: Hmmm.. Oczywiście że ci starzy są najwierniejsi, ale cały czas chcemy zdobywać nowych!!

Nowych fanów, nowe FANKI !! I nie wiem! Gdzie nas chcą tam gramy! I spotykamy się z rożnymi reakcjami: raz jest kilka tysięcy na koncercie, raz jest kilka set osób na koncercie i zawsze gramy tak samo! Dajemy z siebie wszystko zawsze! I wiadomo że nie wszystkim się to może spodobać, co robimy, ale przeważnie, w większości prawie 100% jest akceptacji dla tego co robimy! Szanujemy naszych starych fanów! Szkoda że jednak nie możemy częściej się pokazywać w Jaśle! No podejrzewam, że zagramy MOŻE dopiero w przyszłym roku, w okolicach maja, bo nie ma ku temu innych możliwości! Dzisiaj udało się zrobić tą imprezę, ale np. w takim jeszcze Krośnie jest po prostu pustynia! No nie da się tam nic zrobić! Wepchamy się gdzie indziej w inne miasta, które nas chcą! W każdym razie zobaczymy! Pamiętamy o wszystkich: starych, nowych, przyszłych!

ŻonKILLek: A jak Krusher zaczynał? Jak zaczęliście?

Fadamas: Od grzebania grabkami w piaskownicy! Nie no może Gibson byłby lepszy, bo on ma takie opowieści że on na rakiecie od tenisa.. tak? I mu pękły wszystkie sznurki i jakoś tam.. Dziwne to było.. Ja miałem taki bębenek blaszany, którego zmasakrowałem w chwile moment.. A miałem może, nie wiem.. 4 może 5 lat.. Tak zaczynaliśmy!! A jako Krusher porostu spotkaliśmy się, graliśmy w różnych innych formacjach i kiedyś postanowiliśmy, że może zrobimy coś takiego typowego heavy, coś co jest bardziej muzyką przyswajalną niż np. muzyka nie wiem np. black metalowa! I tak jakoś, tak zostało! No takie są nasze początki! Poznaliśmy się, gramy, doszedł Paweł.. Jest OK!

ŻonKILLek: Co robicie poza graniem muzyki?

Fadamas: Łowimy ryby na przykład... <śmiech> ale poważnie rzecz biorąc każdy z nas musi harować! Musi iść do pracy niestety! I tam zarabiać na to żebyśmy mogli sobie struny kupić do gitary, bądź pałki.. Nie! Tam jeszcze jeden z nas w sumie studiuje, kończy tam Bolus swoje wydzimasy... a tak ogólnie to wszyscy pracujemy! Tam mamy jakieś swoje firmy! Niektórzy pracują w państwowych instytucjach! No mamy kolegę w telewizji TVN!! Basistę!! Gibson się załapał! No i tak to wszystko krąży. Szkoda, że nie możemy z tego co robimy najlepiej- grania muzyki, nie możemy się z tego utrzymać.. to jest Polska, to jest taki kraj.. No i tego się trzymamy!

A co po za tym?? Ja gram osobiście w piłkę nożną! Dzisiaj strzeliłem 11 bramek! Prawda!! Zespół Krushera zajął II miejsce!! Chłopcy są bardzo zadowoleni! Ja jestem z nich bardzo zadowolony, są extra! Nie wiem co tam mogę jeszcze?? Dacie coś jeszcze od siebie?

Gibson: Ja to bierki układam!! ale tylko pod woda!

Bolus: Ja wzmacniam skarpy pod nowe drogi w Polsce!

Fadamas: No to tyle ogólnie! Wszystko jest związane, co robimy, to raczej z muzyka! Śpimy rano, budzimy się, MUZYKA! idziemy spać, MUZYKA! I tak w kółko! Aż naprawdę, czasem mi psychika pada! Cóż zrobić? Chciałem zostać łyżwiarzem figurowym! I nie wyszło! Zostałem muzykiem! Może coś z tego będzie jeszcze! zobaczymy!

           

ŻonKILLek: W takim razie życzę dalszych sukcesów i dziękuję za wywiad!

           

Piłka nożna, muzyka w bardzo dobrym wykonaniu, ciekawi ludzie. Oto składniki na dobrą, udaną imprezę! Która odbyła się ostatniego dnia września, na zakończenie wakacji dla studentów przemieszkujących w Jaśle i każdego kto potrzebował odrobiny relaksu!

 

                                                                                              przygotowała ŻonKILLek : )

 


Napisany dnia: 01.10.2006, 13:17

Komentarze Czytelników:

Dodaj komentarz Widok:
0
@ natalijka
dnia 01.10.2006, 18:07 · Zgłoś
poprawcie błędy :)
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Piszesz jako:

Serwis Jaslo4u.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania i redagowania komentarzy niezwiązanych z tematem, zawierających wulgaryzmy, reklamy i obrażających osoby trzecie. Użytkownik ponosi odpowiedzialność za treść komentarzy zgodnie z Polskim Prawem i normami obyczajowymi. Pełne zasady komentowania dostępne na stronie: Regulamin komentarzy

Wiesz coś ciekawego? Poinformuj nas o tym!
Wiesz coś, o czym my nie wiemy?
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
Treść (wymagana):
Kontakt (opcjonalnie):
Kontakt z redakcją:

Mailowo: [email protected]
Telefonicznie: 508 772 657