Skatowany za nic.
Wszystko zaczęło się w sobotnie popołudnie, w pizzeri w Miejscu Piastowym. Wśród klientów było trzech młodych, przejezdnych mężczyzn. Zaczęli oni podrywać dziewczyny siedzące obok. To nie spodobało się towarzyszącym im chłopakom. Doszło miedzy nimi do ostrej wymiany słów. Trzej mężczyźni pozornie dali ze wygrana, bo ich przeciwników było więcej, tymczasem oni poszli zadzwonić po tzw. „swoich”. Na ich wezwanie mieli przyjechać bracia Piotra G. (jeden z nich to były ochroniarz bez licencji) z dziewczyną. Kiedy jednak wrócili w szóstkę zastali zamknięte drzwi. Barman właśnie kończył prace i zapewnił że wszyscy goście się rozjechali. Grupa puściła lokal. Na parkingu usłyszeli pisk opon samochodu na pobliskim rondzie. Z auta wysiadł pasażer. Poszedł do samochodu stojącego na parkingu. Wtedy od tyłu go zaatakowali Piotr A. i Piotr G. (na razie nie jest wiadomo czym został zaatakowany wszystko wyjaśni się w toku sprawy). Chłopak przewrócił się. Napastnicy wsiedli do samochodu i odjechali, nie interesując się losem ofiary. Pojechali do innego baru na piwo. Pobity chłopak nie miał nic wspólnego z kłótnia w pizzeri, ale dla napastników to nie miało znaczenia. Musieli przecież dać upust swoim emocjom. - Ten chłopak znalazł się w tym miejscu przypadkowo. Wracał do domu od kolegów. Podwieźli go, bo miał na parkingu przed pizzeria swój samochód – opowiadał nadkom. Marek Cecuła z KMP w Krośnie. Sąd zdecydował o aresztowaniu na 3 miesiące Piotra A. i piotra G. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Nie wiadomo jeszcze, czy i jaką odpowiedzialność poniosą pozostali z tej grupy.