Adrianek miał być zdrowy...
Adrianek 8 maja skończył miesiąc. Ma mocny głos, co słychać po głośnym płaczu. – Często płacze. W innej sytuacji inaczej reagowalibyśmy na jego płacz. Po tym, co nasz synek przeszedł zastanawiamy się czy to normalne, że tak płacze, czy coś go boli – przyznaje mama Adrianka.
Problemy przy porodzie
Maria i Krzysztof, mieszkańcy gminy Nowy Żmigród (dane osobowe do wiadomości redakcji) z niecierpliwością oczekiwali narodzin swojego pierwszego dziecka. Ciąża przebiegała prawidłowo, nie było żadnych komplikacji. Byli bardzo szczęśliwi, że już niedługo zostaną rodzicami. Miał urodzić się chłopczyk.
W końcu nadszedł ten dzień. Wieczorem 7 kwietnia, około 21.30 pojechali do Szpitala Specjalistycznego w Jaśle, ponieważ pani Maria miała skurcze. Nigdy nie spodziewaliby się, że poród będzie tak ciężki. – Zaczęła się akcja porodowa, miałam bóle parte. Na początku wszystko przebiegało dobrze. Nic nie zapowiadało, że może być coś nie tak. Niestety nagle dziecku zaczęło spadać tętno i wtedy lekarze podjęli decyzję o cięciu cesarskim, na co oczywiście wyraziłam pisemną zgodę, ponieważ było ryzyko, że dziecko urodzi się martwe – wspomina pani Maria. (...)
M. Miśkiewicz - Szczegóły w numerze Nowego Podkarpacia