„Można wybaczyć, lecz nigdy zapomnieć”
Każda kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego zmusza do refleksji nad przeszłością. To również czas, w którym głos ofiar komunistycznego reżimu wydaje się szczególnie słyszalny. Wydarzenia z 13 grudnia 1981 r. stanowią jedną najczarniejszych kart dziejów narodu polskiego. W ramach obchodów 38. ich rocznicy pamięć, o tym, co wydarzyło się niemal cztery dekady temu przywrócili dzisiaj uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych w Jaśle.
Powiatowe obchody 38. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce zorganizowane zostały przez Zespół Szkół Budowlanych w Jaśle. W szkolnej auli obok nauczycieli szkoły oraz jej uczniów zasiedli m.in. dyrektorzy szkół ponadpodstawowych w terenu powiatu jasielskiego, przedstawiciele instytucji kultury, opozycjoniści z czasów PRL, członkowie Stowarzyszenia „Solidarni w Jaśle”. Obchody rozpoczął Adam Pawluś, wygłaszając okolicznościowe przemówienie. – 13 grudnia 1981 r. to była niedziela. Tego dnia spadł śnieg. Było mroźno. Dzisiaj obchodzimy 38. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Jest to jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń w powojennej historii Polski. Stan wojenny w świetle obowiązującego wówczas prawa, był aktem bezprawnym. Dzisiaj wiemy, że dekret został wydrukowany w Związku Radzieckim. Był to zamach stanu. Była to dyktatura sprawowana przez Ludowe Wojsko Polskie. Militaryzacja objęła większość instytucji publicznych - mówił. Starosta przypomniał, że dla wielu Polaków zaangażowanych w działalność opozycji antykomunistycznej, wprowadzenie stanu wojennego wiązało się z koniecznością poniesienia daleko idących konsekwencji. – Już w pierwszych dniach stanu wojennego internowano trzy i pół tysiąca osób. Finalnie liczba ta wyniosła ponad dziesięć tysięcy osób. Oprócz internowanych byli również skazani na pobyt w więzieniach. Dla wielu sytuacja ta była bardzo trudna. Często rodziny nie wiedziały nawet gdzie zatrzymani się znajdują. Było to trudne z punktu widzenia psychiki zarówno dla internowanych i osadzonych jak też ich rodzin. Moje więzienie było prawie na granicy z dzisiejszą Ukrainą. Była to ulica Nowa w Hrubieszowie, tuż przy „szerokim” torze. Nie raz szef ochrony więzienia zadawał nam pytanie, czy wiemy, dokąd te tory prowadzą. Odpowiadaliśmy, że nie wiemy. Wówczas z satysfakcją odpowiadał sam sobie, że prowadzą na Syberię – wspomina.
Głównym punktem obchodów rocznicy wprowadzenia stanu wojennego był montaż słowno muzyczny przygotowany rzez uczniów klas pierwszych i czwartych „Budowlanki”. Młodzież w strojach nawiązujących do początku lat osiemdziesiątych z okrzykami „Solidarność” na ustach, dzierżąc przygotowane wcześniej transparenty weszła miarowym krokiem do auli. Na jednym z transparentów widniało wymowne hasło, jakby drogowskaz dla współczesnych - „Można wybaczyć, lecz nigdy zapomnieć”. W ślad za nimi wmaszerowali inni uczniowie, którzy wcielili się w funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i członków ORMO. Symboliczna inscenizacja była próbą przedstawienia choćby namiastki atmosfery dni, które do dziś kładą się cieniem na najnowszych dziejach narodu polskiego. Wrażenie wywołane przez swoistego rodzaju dramę zaprezentowaną przez uczniów potęgowały słowa ballady, której bohaterem jest Janek Wiśniewski, ofiara bezlitosnego sytemu, który w 1970 r. stał się symbolem wydarzeń grudniowych.
Recytowane przez młodzież wiersze, śpiewane piosenki i pieśni wywarły olbrzymie wrażenie, przede wszystkim na zgromadzonych w auli osobach, które doskonale pamiętają to, co wydarzyło się trzydzieści osiem lat temu. Wielu z nich nie potrafiło ukryć wzruszenia. Nikogo nie trzeba było namawiać do wspólnego śpiewu, kiedy w Sali rozbrzmiały dźwięki piosenek bardów Solidarności, Jacka Kaczmarskiego oraz Przemysława Gintrowskiego.
W ramach obchodów kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego uczniowie wraz z nauczycielami przygotowali także wystawę tematyczną, w której znalazły się archiwalne zdjęcia, przedruki prasy codziennej, czy też druki ulotne kolportowane przez ówczesnych opozycjonistów.
Młodzież wespół z nauczycielami i pracownikami szkoły zamieniła także jedną z sal lekcyjnych na pokój rodem z czasów PRL. Znalazło się w niej mnóstwo przedmiotów, dzięki którym można odbyć swoistego rodzaju podróż do przeszłości. Przy stole zastawionym ciasteczkami i owocami zasiedli dzisiaj uczniowie niczym podczas rodzinnego przyjęcia.
MD